|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wedrowiec
Astronom
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pustkowia Chaosu
|
Wysłany: Czw 17:40, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Magnus
Druid stal razem z gropka, ktora myslala jak sie stad wydostac. Sam nie bral zbyt aktywnie udzialu w tej dyskusji poniewaz jak juz mowil walka nie jest jego specjalnoscia. Druid tylko sluchal i przygladal sie otoczeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
rrico
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: óć
|
Wysłany: Czw 18:34, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyrrhan
- Dobra. Musimy najpierw wiedzieć na co możemy liczyć z naszej strony. Ja mogę walczyć, wytropić kogoś, ale tutaj to nieprzydatne. Mam też dobry węch, wzrok i słuch, widze w mroku niegorzej niż bestie, do tego wiem kiedy coś się ma zdarzyć, nie wiem jak ale mam przeczucia. Mogę też zastawić pułapkę, ale nie bardzo mam z czego ją zrobić. Potrafię też używać łuku albo broni ręcznej, do wyboru. Zwykle wiem gdzie są strony świata, umiem przeżyć dowolnie długo w lesie, potrafię polować (na ludzi też) i dbać o leśnego zwierza, szczególnie o wilki bo można je wyszkolić. To chyba wszystko co potrafię.
- A na co możemy liczyć z twojej strony druidzie? - mówiąc to usiadł pod ścianą, żeby nie marnować niepotrzebnie energii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Czw 21:52, 30 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Durin
Gdy tak sluchal jak Pikt mowi w czym jest dobry, sam zaczal sie zastanawiac co potrafi najlepiej. Gdy pikt spytal druida w czym jest nalepszy Durin odezwal sie zanim zdazyl to zrobic druid.
-Pozwol ze ja pierwszy sie wypowiem. - powiedzial to niskim i zarazem twardym glosem, jakby chcial cos zmiazdzyc slowami.
-Moge sie tobie wydawac niski, ale wsrod krasnoludow jestem przecietnego wzrostu. No i jak na krasnoluda przystalo jestem urodzonym wojownikiem. Przez 25 lat nie zajmowalem sie niczym innym tylko wojowaniem z orkami. Poza tym takze potrafie wyczuc kierunki swiata, mam tez dobry sluch i potrafie niepostrzezenia podazac za wybrana ofiara. Tak wiec generalnie lepszy ze mnie wojak niz mysliciel. Na tym skonczyl swoja wypowiedz i czekal na innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Wedrowiec
Astronom
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pustkowia Chaosu
|
Wysłany: Pią 0:38, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Magnus
Jestem młodym druidem wiec moje umiejętności nie są zbyt liczne w końcu przeżyłem jedynie 17 wiosen. Tak jak ty umiem tropić i opiekować się zwierzętami jak na druida przystało do tego znam się nie co na roślinach. Umiem tez przy pomocy różdżek lub ewentualnie zakrzywionego kija mogę znaleźć wodę powietrze lub żywe istoty lub popularne surowce, do tego potrafię czytać i pisać oraz mam jakby silnie aktywna intuicje. Jak widać nie jestem zbyt obeznany w walce, ale tez 9 lat życia w lesie czegoś mnie nauczyło. - odpowiedział na pytanie Gwyrrhyna.
Następnie zwrócił się do reszty - witajcie krasnoludy chyba sie jeszcze nie mielismy poznać ja jestem Magnus, druid a wy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Pią 6:15, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Durin
-Co za miejsce i moment zeby sie poznawac!!! - murkna pod nosem.
-Coz ja jestem Durin, syn Mordrina, tarczownik z twierdzy Zhufbar w Gorach Kranca Swiata. - powiedzial polglosem tak aby nikt poza najblizszymi osobami nie uslyszal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
rrico
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: óć
|
Wysłany: Pią 8:31, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyrrhan
- Jestem Gwyrrhan z Piktów. Moim krajem była ziemia, gdzie mgła nie znika nigdy - dorzucił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 9:23, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Magnar
-Ja to Magnar, jestem łowca i od około 20 lat ścigam potwora który zabił moją rodzinę. Większość czasu spędziłem tak ja Magnus i Gwyrrhan w lesie ścigając to coś. Po za tym dobrze strzelam z łuku i macham toporem no i co więcej to chyba tak jak wy potrafie kogoś wytropić tak samo jak dobrze tropie potrafie się ukryć przed kimś kto nie powinien mnie widizieć. To chyba wszystko. Miło mi was poznać.
Po chwili zastanowienia dodał:
-Warto chyba też poznać naszych współtowarzyszy w celi jeśli chcemy wywołać bunt, można by wiedzieć w czym są dobrzy i ile tutaj siedzą. Takie informacje mogą się przydać.
Po tym stał przed nimi czekając na jakąś reakcję.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
rrico
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: óć
|
Wysłany: Pią 10:45, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyrrhan
- Myślisz, że oni coś powiedzą? Patrz, ten się buja, tamten śpi, a ta ...hmm, kobieta siedzi jak po czarnym grzybie, oni pewnie nie wiedzą ile już tu są, bo niby jak, nie ma tu księżyca żeby miał fazy. Cwrrdagh, ale bym chciał mieć własną broń...
- A ty kim jesteś? - rzucił nieco beszczelnie temu, który w karczmie czytał księgę, patrząc mu w oczy i starając się go zdominować tak jak się nauczył od naturalnych braci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 11:08, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Magnar
-Może nie wiedzą ile tutaj są może wyglądają ochydnie ale jeśli nadal chcesz tego buntu to wiedz że przyda ci się każda para rąk, nie ważne czy zdrowy czy też nie każdy z nich nam się przyda w tej walce.
Powiedział to do Gwyrrhan po czym poszedł porozmawiać z innymi lokatorami. Zadawał im standradrowe pytania jak się nazywają skąd są i czy wiedzą jak się tu znaleźli albo od jak dawna tutaj są.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pią 14:11, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Mężczyzna siedział obecnie na podłodze obserwując i przysłuchując się wszystkiemu co się działo w pomieszczeniu.
- Jestem Norman. Jestem... byłem skrybą w Middenheimskim urzędzie podatkowym. Nie walczę zbyt dobrze. Do rozwiązywania problemów używam raczej swojego umysłu
Magnar nie zebrał zbyt dużo informacji. Spośród dokładnie 23 więźniów tylko 5 zareagowało w jakikolwiek sposób.
Pierwszy był mężczyzna, który wcześniej już sie odzywał:
- Konrad. Jestem w tej celi najdłużej. Wydaje się, że od zawsze. Juz nic nie pamiętam ze swojego wcześniejszego zycia poza imieniem. - popatrzył na boki po czym przysunął się bliżej i powiedział szeptem - Jak myslicie, że zabijając dwóch łapaczy uda ci sie uciec to sie mylisz. Ich jest znacznie więcej, a ośrodek jest znacznie większy niż by ci sie mogło wydawać. To nie jest jedyna taka cela. Są jeszcze przynajmniej dwie inne. Do jednej trafiają ci zbyt zdeformowani żeby być tutaj oraz ci, którzy juz umierają, a do drugiej udane eksperymenty. Przez jakiś czas byłem w umieralni. Jak zginiesz biorą cię na części. Sprawdzają co można wymienić, czasem dadzą ci kilka sztuk czegoś. Jak trafisz na szycie to jest dobrze, gorzej jeśli bedą na tobie testowali gazy i płyny. Tak, gazy i płyny... ja wciąż pamiętam... NIEEEE! - na tym skończyła się rozmowa
Drugą osobą, która odpowiedziała był mężczyzna, który bronił kobiety:
- Szeregowy Maksymilian Bandsdor, 2 pułk piechoty, oddział do spraw obrony przed orkami. Jestem tu jakiś tydzień albo dwa. Brali mnie narazie tylko raz. Nalali mi do żołądka jakiegoś płynu. Dało to dwa efekty. Osłabiło mnie i czasami mam napady agresji. No i ten cholerny, żołty kolor skóry. Jakbym był jakimś Kitajczykiem. Grrr - z całej siły walnął pięścią w mur
Trzecie było dziecko. Ze wzrostu wyglądało na jakieś 9 lat. Gdy się obróciło dało się zobaczyć jakie eksperymenty na nim robili. Oczy miał zupełnie czarne, błyszczące. Nos zostal wycięty, w głowie były tylko dwie dziury obszyte dookoła skórą dla mniej odrzucającego efektu. Najbardziej jednak rzuciła się w oczy dolna część twarzy usta były w kształcie litery X. Gdy dziecko się odezwało, a usta otworzyły dało się zobaczyć dwa kościste chwytacze wychodzące ze środka, zupełnie jak u owada.
- Jestem Martusia. Oni zabrali moją mamę. Widziałeś? Długo już to jesteśmy, ale do dzisiaj brali tylko mnie. Kiedy wróci moja mama?
Czwarta była kobieta z której skóra schodzila wielkimi płatami, a z miejsc gdzie odrywała się od ciała płynęła żółta substancja. W dodatku strasznie śmierdziała. Wyglądała na wyjątkowo zasmuconą.
- Miesiąc, dwa, rok? Kto wie? Kogo to obchodzi? Nazywam się Monika i wierz lub nie, ale zanim tu trafiłam byłam piękna. Mężczyźni o mnie zabiegali, chodziłam na wystawne przyjęcia, miałam bogato wyjść za mąż, miałam przyszłość... - dalej już tylko mówiła o tym co utraciła, jakie miała marzenia, co by ją mogło spotkać gdyby nie to miejsce.
Piaty był mężczyzna u którego nie było widac żadnych zewnętrznych zmian. Za to gdy się odezwał z jego ust wydobył się niezrozumiały bulgot. Popatrzył chwilę na krasnoluda poczym zaczął coś skrobać palcem po podłodze. Chyba litery, ale trudno powiedzieć. Magnar nie umiał czytać.
Człowiek był bardzo pochłonięty tym co robił i nie dawał sobie przerwać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Wedrowiec
Astronom
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pustkowia Chaosu
|
Wysłany: Pią 17:44, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Magnus
Zauważył, że jeden mężczyzna cos pisze na ziemi gdy krasnolud zaczął z nim rozmawiać. Wyglądało tez na to, ze Magnar nie umie czytać wiec druid wstał i podszedł do krasnoluda i przeczytał co pisze "mutant".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Pią 18:28, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Durin
Podczas gdy Magnar poszedl rozmawiac ze wspolwiezniami, on siedzial spokojnie i rozgladal sie co sie dzieje. Na jego twarzy wyraznie rysowal sie gniew ktory wzbieral jak rzeka trafiajaca na tame. Raz po raz mruczal cos pod nosem do siebie. W koncu zwrocil sie do Gwyrrhana.
-Wyglada na to ze Magnar niewiele zdziala z tymi ludzmi. Sadze ze mozemy liczyc tylko na siebie. Nikt z tutaj zgromadzonych nie bedzie wstanie nam pomoc. Musimy spokojnie usiasc i przemyslec plan dzialania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
rrico
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: óć
|
Wysłany: Pią 18:42, 01 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyrrhan
- A ten co tam rysuje, może jakieś znaki? Ciekawe czy ktoś je przeczyta i czy warto je tu zostawiać na ziemi.
- Co do planu to spodziewałem się takiej akcji, tamci nie zrobią nic, nie mają siły ani odwagi. Chyba że ten duży żółty, ten może się przydać, gada jak wojownik. Zabijać też chyba potrafi, a taki nam potrzebny gdyby doszło co do czego.
Machinalnie skrobał gruz ze ściany, a kiedy skończył mówić, napluł w garść i zrobił barwnik. Następnie nasmarował się nim na ile tylko starczyło, głównie twarz i korpus, portki zostawił w takim kolorze jak były.
- To może pomóc wtopić się w otoczenie, radzę to samo.
Zwykle używał błota albo węgla, ale nic z tych rzeczy nie było pod ręką, a kolor ściany powinien zlewać się z miejscowym otoczeniem. Chociaż nie uświadamiał sobie dokładnie co myśli, wiedział co robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Sob 14:00, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Litery które pojawiły się na ziemi były druidowi dobrze znane, ale słowa w które się składały nic mu nie mówiły. Najwyraźniej coś mu w głowie sie pomieszało od zbyt długiego przebywania w tym miejscu.
Przez chwilę dało się słyszeć jakieś wrzaski, najprawdopodobniej wydawane przez kobietę, ale szybko ustały. Potem było słychać jakieś dudnienie i znowu zapanowała cisza przerywana jedynie szlochaniem więźniów i mamrotaniem pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
rrico
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: óć
|
Wysłany: Sob 14:43, 02 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyrrhan
Pikt nie robił przez chwilę nic innego oprócz smarowania się barwnikiem, który zrobił z gruzu wydłubanego ze ściany, dorobił go jeszcze trochę w nadziei, że starczy na pokrycie większej powierzchni. Porobił na ciele nieforemne plamy i smugi upodabniające go do ścian pomieszczenia. Potem obdarł nogawki spodni zostawiając tylko krótkie, a nogi także wysmarował. Powstałe płótno przewiązał wokół pasa, gdyż mogło się przydać. Utworzył z nogawek coś na kształt dwóch worków mogących posłużyć do przenoszenia przedmiotów. Z wierzchu również je pobrudził, żeby nie były takie jasne i nie rzucały się w oczy. Generalnie niewiele się napracował, bo już był dość brudny wcześniej. Teraz był niemal nie do odróżnienia w półmroku, jaki panował w pomieszczeniu. Kiedy się nie ruszał, łatwo było go przeoczyć, gdyż wzrok samoczynnie podążał w inną stronę, a było tu o wiele więcej ciekawszych obiektów rzucających się w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|