|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Pią 0:45, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Durin
"Kurde same dziwki i przejezdni sie jeszcze walesaja!" Pomyslal poirytowany.
W koncu dostrzegl czlowieka w szatach idacego o lasce. Zauwazyl ze odchodzi od jakiegos faceta ktory wygladal na alfonsa albo rajfuna. Postanowil sprawdzic co tez ow czlowiek z laska dowiedzial sie od rajfuna.
Podszedl do niego i zapytal:
-Witaj czlowieku! Czy wiesz moze gdzie znajde jakies miejsce w ktorym sie najem i moglbym spedzic noc??
Oczekujac odpowiedzi rozejzal sie gdzie poszedl czlowiek z laska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pią 3:02, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Rufusowi widzącemu oddalającego się człowieka natychmiast zniknął uśmiech z twarzy. Złapał go za ramię.
- Chyba nie wyraziłem się dosyć jasno. Moje usługi właśnie kosztowały cię jednego szylinga. Chyba nie zamierzasz okradać mnie przez darmowe korzystanie z mojej pomocy? - po czym uśmiechnął się na powrót. W końcu człowiek o lasce mógł być poprostu ociążały umysłowo i nie zrozumieć, że przez wyciągnięcie dłoni w grzeczny sposób przypomniał o uiszczeniu opłaty.
Magnar spotkał się z dokładnie taką samą reakcją jak Durin:
pytani ludzie albo byli przejezdnymi i sami nie znali żadnych miejsc, albo miejscowymi i nie wiedzieli lub nie chcieli pokazać drogi. Wyjątkiem były prostytutki, które same oferowały lokum. Jednak w takim wypadku cena była znacznie wyższa bo płaciło się nie tylko za samo lóżko i dach nad głową. Ceny takiego noclegu wachały się od 5 do 20 koron w zalezności od urody i niewiadomych czynników.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Wedrowiec
Astronom
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pustkowia Chaosu
|
Wysłany: Pią 12:27, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Magnus
A, wybacz - powiedziawszy to wyciagnol dwa szylingi i dal rufusowi - to za opoznienie. Po czym znow ruszyl we wskazanym kierunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 16:49, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Magnar
Po kilku godzinach poszukiwań jakiegokolwiek lokum, zdenerwowany i bez nadziei na znalezienie czegokolwiek na dziś noc, podszeł do jednej z prostytutek i zapytał się ile kosztuje spędzenie nocy z nią.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pią 23:36, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Kobiety stojace na ulicach nie dawały watpliwości odnośnie powodu dla którego się tu znajdowały. Ich ubrania odkrywały znacznie więcej niż te, które zwykle widziało się u kobiet, a zwłaszcza zimą. Dało się tu znaleźć panie w każdym wieku od 13 do 60 roku życia, a gdyby dobrze poszukać nawet poza ten przedział. Kobiety uśmiechały się, puszczały oczka lub słały całusy żeby zwabić do siebie klientów.
Uwagę Magnara przykuła jedna z nich. Niemal idealny wzorzec krasnoludzkiej urody chociaz zdawała się być człowiekiem. Była nieco niższa od niego, twarz i tułów miała niemal kwadratowe. Po ramionach było widać że jest silna i potrafi o siebie zadbać. Wyglądała na jakieś 30-35 lat co w mierze ludzkiej było całkiem dużo, w krasnoludzkiej mało, ale wyglądem według miary krasnoludzkiej oceniłoby się ją na jakieś 50-60 co czyniło ją dosyć atrakcyjną w oczach krasnoludów.
Odezwała się silnym głosem:
- 6 koron kochanieńki. Widać, że kawał z ciebie chłopa i wiesz czego chcesz. To lubię. Masz jakies lokum? Jeśli nie to zawsze możemy iść do mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 0:02, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Magnar
Przyjrzał się uważnie tej kobiecie i po chwili namysłu powiedział
- Udajmy się do Ciebie i spędźmy ciekawie tą noc
Po czym udał się za nią we wskazanym kierunku.
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Sob 2:16, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Durin otrzymał dokładnie takie same informacje jak Magnus. Rufus nawet za bardzo nie zmieniał słów, którymi przekazał informację. Lata praktyki nauczyły go schematów wypowiadaniasię tak, aby szybko i sprawnie wytłumaczyć klientowi gdzie jest to czego szuka, a zarazem posarać się o jak największy napiwek w zamian za swoją usługę.
Po dotarciu na miejsce wyjaśniło się dlaczego Rufus był przekonany o wolnych miejscach. Nie było to spowodowane tylko kłopotliwym położeniem "czerwonego sztyletu" ale także jakością budynku i jego czystoscią. Tawerna okazała się dosyć sporym drewnianym budynkiem. Klientelę stanowili głównie pijacy lub co bogatsi bezdomni, ktorzy nie chcieli zamarznąć na ulicach. Panowała tu spokojna atmosfera: nie grała żadna muzyka, a każdy siedział i zajmował się własnymi sprawami. Kilka osób spało rozwalonych na stole lub nawet na ziemi. Lokal był mniej więcej w 1/3 zapełniony. Za barem siedział oblesnie gruby facet. Niemal się nie poruszał, ale gdy to robił było widac falujący na nim tłuszcz. Kelnerki zapewne były jego córkami bo tez do szczupłych ani urodziwych nie należały. Mimo tego czasami stawały się obiektami zalotów coniektórych klientów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
rrico
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: óć
|
Wysłany: Sob 9:51, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyrrhan
Pikt przemykał w cieniach w pewnym oddaleniu, więc zobaczył zaraz obok idącego krasnoluda. Nie chciał żeby ten za wcześnie go odkrył, więc się schował w cieniu i dalej śledził już ich dwóch. Szli w tą samą stronę, co ułatwiało zadanie. Ale widocznie się nie znali, bo nie zwracali na siebie uwagi.
Po dotarciu na miejsce zatrzymał się i poczekał co zrobią. Jeżeli weszli, wejdzie za nimi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Sob 11:07, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Durin
Zaplacil rajfunowi jednego szylinga i podzienkowal po czym poszedl we wskazanym kierunku. Gdy doszedl na miejsce obejzal budynek z zewnatrz i pomyslal : "Kurde calkiem spory budynek, ciekaw jestem tylko jak jest w srodku." Po czym podszedl do dzrzwi i wszedl do srodka. Gdy zobaczyl wnetrze pomyslal : "Po co sie zastanawialem jak jest w srodku!? Przeciez to najwiekasza dziura w jakiej przyszlo mi sie znalezc. Ale coz, lepsze to niz spdzenie nocy na dworze." Rozejzal sie dokladnie po sali po czym podszedl do barmana.
-Witaj! Przysyla mnie Rufus. Slyszalem ze macie miejsca noclegowe i ze znajdzie sie tez cos na zab. Powiedzial polglosem tak zeby tylko barman go slyszal. Stojac przy barze caly czas zachowywal wzmozona czujnosc, gdyz czul na sobie sporo oczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Wedrowiec
Astronom
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pustkowia Chaosu
|
Wysłany: Sob 14:07, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Magnus
Gdy dotarł na miejsce minoł go krasnolud, który podszedł do barmana. Po chwili namysłu doszedł do wniosku " chyba nie opłaca sie brać pokoju bo watpie aby wygladał lepiej niż to pomieszczenie, chyba najlepiej bedzie udac, że trafilem tu przypadkiem oni wszyscy wyglądają na niegodnych zaufania." Podszedł do barmana.
Witam, chcialbym cos zjeść, co może mi Pan zaoferować?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
rrico
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: óć
|
Wysłany: Sob 14:07, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyrrhan
Wśliznął się do środka przez nie domknięte drzwi po krasnoludzie. Szybko rozejrzał się na boki.
"No no, to wygląda na siedzibę jakiegoś klanu, a może nie? Zobaczymy."
Podszedł do baru.
- Rufu mnie przysłał. Szukam noclegu. Może być cokolwiek. Mam kilka rzeczy na wymianę - pokazał skóry, które były dość duże i ładne, zapakowane w kwadratową paczkę i przewiązane łykiem. Kiedy mówił, widać było ostre jak u wilka zęby (spiłowane celowo), oczy miał brązowe i czujne, wypatrujące każdej oznaki w twarzy rozmówcy. Nauczył się już, że gesty, ruch i mimika mówią znacznie więcej niż słowa.
"Jeżeli to siedziba klanu, wymiana nie będzie obraźliwa, jeżeli nie, też się przyda" pomyślał. Tam skąd pochodził, wymiana była przejawem stosunku neutralnego, każdy wymieniał to co miał na to czego potrzebował i wszyscy byli zadowoleni. Wkraczając na teren innego klanu zawsze należało mieć coś na wymianę, jeżeli nie przyszło się w celu walki. Nawet napad często dało się ukryć mając coś na wymianę, to dlatego wielu było tak ostrożnych gdy zobaczyli obcego. W rodzinhnych stronach najpierw się lało, potem sprawdzało kogo. I wszystko było bardziej jasne niż tutaj, obcy to był obcy, czyli nie swój, a jak nie swój to wróg. Jeżeli miał coś na wymianę, mógł być gościem albo przebiegłym najeźdźcą maskującym się za wymianą. Zresztą często nawet podczas wymiany dochodziło do bijatyk, kiedy oferta nie odpowiadała którejś stronie. Taka potyczka gasła równie szybko jak wybuchała, albo przeradzała się w wojnę (typ wojny jaki znał, o małym zasięgu). Czasem gineły tak całe klany. Z głupoty. Gwyrrhan nauczył się na to uważać i dlatego przeżył. Był podejrzliwy w stosunku do każdego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Sob 14:56, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie było tu zbyt dużego ruchu dlatego nowi goście zwracali uwagę. Każdy przynajmniej rzucił okiem na to kto nowy wchodzi. Najpierw wszedł człowiek, chwilę potem krasnolud, a jeszcze później inny człowiek wyglądający na żebraka lub myśliwego. Po troche dłuższej chwili przyszedł krasnolud z niezbyt urodziwą (przynajmniej wg ludzkich standardów) panną.
Magnus: Barman zajęty był rozmową z jedną z kelnerek. Wyraźnie był na nia o coś wściekły. Widząc nadchodzącego goscia przepęził ją i obrócił się w kierunku przybysza. Zdawało się, że najpierw obrócił się on, a dopiero chwilę później jego brzuch. Wytarł dłonią usta ze śliny i odpowiedział:
- Wyboru nie ma zbyt dużego. Z zup mamy dzisiaj zupę pieczarkową, a z dań głównych ziemniaki z baraniną, ziemniaki z wieprzowiną albo same ziemniaki. No i oczywiście danie dnia czyli to co zostało z wczoraj zmielone i wrzucone do zupy. Może niezbyt to smaczne, ale tanie i pożywne. Zupa kosztuje 8 pensów, ziemniaki z mięscem szylinga, same ziemniaki 6 pensów a danie dnia 5 pensów. - z tego co było widać mniej więcej połowa bywalców spożywała "danie dnia". Wszystkie porcje były calkiem spore.
Durin: Po wejściu wszystkie oczy zwróciły się w jego stronę. Skądś padło:
- Zamknij te cholerne drzwi - w środku było dosyć ciepło dzięki niewielkiemu kominkowi, który zapewne palił się całą dobę aby utrzymać temperature pomieszczenia. Zaraz gdy zamknął drzwi każdy wrócił do swoich spraw.
Barman czekał spokojnie na to, aż nowy gość podejdzie:
-Rufus tak? No najwyższa pore żeby ten leniwy bękart robił to za co mu płacę. Od 2 dni nikogo tu nie przysłał. Ale wracając do tematu. Wspólna sala już cała pełna, zostały tylko pokoje, które własciwie sa mniejszymi wydaniami wspólnej sali, ale zapewniaja troche więcej prywatności. Mamy 2 pokoje 8 osobowe, dwa 4 osobowe, trzy dwuosobowe i jedną jedynkę. Noc w ósemce to 3 szylingi, w czwórce, dwójce i jedynce płaci się za pokój - po 18 szylingów za każdy. Do jedzenia mamy zupę pieczarkową za 8 pensów, ziemniaki z wieprzowiną lub baraniną za 1 szylinga, same ziemniaki 6 pensów, a danie dnia 5 pensów. Woda za darmo, napar z ziół (herbata) 2 pensy, piwo małe 3 pensy, piwo duże 6 pensów.
Gwyrrhan: jeszcze zanim krasnolud zamknął za soba drzwii pikt wślizgnął się do środka. Miejscowi nie wyglądali na przyjaźnie nastawionych, ale też nie interesowali się nim. Jeśli nie będzie się rzucać w oczy nie powinno być żadnych problemów. Musiał poczekać na swoją kolej przy barze. Na barmanie zrobił najwyraźniej wrażenie osoby nie stąd lub ociążałej umysłowo. Czasami trafial na takich klientów. Mówił głośno i wyraźnie:
- Nocleg to 18 srebrnych monet za pokój. Jak znajdziesz kogoś do pokoju będzie taniej. Jak chcesz to handluj, ale goście nie mają raczej pieniędzy. Jeśli nie masz pieniędzy za nocleg przyjmę jedna z tych skór i tyle jedzenia i picia ile jesteś w stanie zjeść i wypić.
Chwilę później do lokalu wszedł jeszcze jeden krasnolud z kobietą. Trudno powiedzieć czy ludzka czy krasnoludzką, ale latwo powiedzieć w jakim celu tu przyszli bo odrazu skierowali sie na piętro do pokoi dla gości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
rrico
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: óć
|
Wysłany: Sob 15:17, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyrrhan
Pikt wybrał jedną z mniejszych skór, z bobra, po czym rzucił na kontuar.
- Daj mi za to... powiedzmy... zupe dnia, wygląda dobrze. I wołowine bez ziemniaków. To wystarczy. Może być słabo opieczona.
Gwyrrhan przyzwyczaił się do mięsa, nawet surowego, ziemniaki kiedyś widział, ale nie sądził żeby były czegokolwiek warte.
Pokombinował trochę, ale nie pamiętał żeby miał jakieś monety.
"Też mi zwyczaj, blachy woła a pod nosem taka dobra skóra, bodajś pękł wieprzu" pomyślał. "Na słoninę przetopić i by się wszyscy tu nażarli po same uszy."
Poszedł do kąta, jeżeli był jakiś wolny, po czym zajął miejsce za kominem, gdzie był słabo widoczny. Nie warto było proponować pokoju na pół tym, których śledził, bo nie miał przy sobie metalu. Musiał rozwiązać to inaczej. W tym miejscu powinno być wystarczająco sucho i ciepło żeby spędzić noc.
Rozglądał się po sali, czy ktoś nie wygląda na takiego, który może coś kupić. Czekał na posiłek. Kiedy go dostał, pilnował wszystkiego co mu dali osłaniając drugim ramieniem. Zupę zjadł szybko drewnianą łyżką wydobytą z worka, który stale miał przy sobie, mięsa zjadł połowę a resztę zawinął w szmatę i wrzucił do worka. Nadal obserwował bywalców, czy czasem któryś nie wygląda na potrzebującego skór.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Sob 15:24, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Durin
"Hmm... mam ze soba jakies 10 koron. Musi mi to starczyc na przynajmniej 2 tygodnie..." Pomyslal. Po czym zwrocil sie do barmana.
-To ja prosze ziemnaki z wieprzowina i duze piwo. A na noc wezme jedynke.
Gdy otrzymal posilek, usiadl przy najblizszym wolnym stoliku. Sprawdzil swoj dobytek czy wszystko jest na miejscu, gdy sie upewnil ze wszystko ma zabral sie do jedzenia. Nadal byl bardzo czujny poniewaz mial nadal zle przeczucia zwiazane z tym miejscem. W trakcie jedzenia zauwazyl ze przy barze stoi ten odziany w skory czlowiek. "Doprawdy to miejsce to prawdziwe zbiegowisko dziwakow." Pomyslal i wrocil do jedzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
rrico
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: óć
|
Wysłany: Sob 15:46, 25 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Gwyrrhan
Kiedy odchodził od baru, zanotował wzrok tamtego krasnoluda na sobie. Krasnolud jako jeden z nielicznych wyglądał na takiego, który może mieć blachę.
Po skończonym posiłku (a zrobił to bardzo szybko) podszedł do niego, kiedy krasnolud jeszcze nie skończył.
- Może kupisz skóry? Zima straszna, skóry ciepłe, użyjesz ich i po sprawie, a mi potrzebny metal - zaproponował. Mówił reikspielem słabo i słychać było wyraźny, warkliwy obcy akcent. Jednocześnie zdjął z pleców paczkę ze skórami i pokazał przed sobą. Były tam skóry głównie małych zwierząt, jak bobry, zające, rysie, ale była też skóra dzika a druga jelenia, to one zajmowały najwięcej miejsca w paczce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|