|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Śro 15:11, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Oceniając odległość i prędkość z jaką to coś się poruszało strzelił z kuszy. Tym razem nie spodziewał sie odzyskać po walce bełtu. Zaraz po oddaniu strzału zmienił kuszę na miecz i krzyknął:
- Hisagi, za tobą
Miał nadzieję że okrzykiem zwróci na siebie uwagę stworzenia. Po tym co zobaczył nie zamierzał na ślepo biec przez trawy.
- Nie schodź ze ścieżki, wilcze doły
Sam ruszył wzdłuż polany biegnąc lasem w kierunku szlaku którym wszedł Hisagi. Wiedział że wchodzenie na polanę było złym pomysłem. Teraz będzie musiał go ratować walcząc w niekorzystnych warunkach przeciw czemuś znacznie sprawniejszemu. Dlatego wolał pracować sam.
[jeśli stwór zmienił kierunek biegu na niego to stanął 2m za drzewem, tak aby jego lewe ramię było osłonięte]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Czw 10:24, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Otto musiał celować w punkt początkowy fali, biorąc pod uwagę szybkość stwora i jej kierunek, nie mógł przymierzyć więc nie wiedział czy trafił w to coś.
Gdy oddał strzał, stwór był już bardzo blisko polany.
Natomiast gdy Hisagi odwracał się z kierunku z którego dobiegło ostrzeżenie wyskoczył z niej wielki jak niedźwiedź tygrys, chyba uznał że śniadanie z człowieka będzie lepsze od sarny czy dzika. Szybkim tempem pokonał ostatnie kilka m dzielących jego od Hisagiego, praktycznie na pokonanie tego dystansu potrzebował dwóch skoków. Z perspektywy Hisagiego który widział tylko wielki łeb tygrysa oraz jego tors wydawał się dość mały,
jednak dla Otta sprawa nie była już tak oczywista, zobaczył że jest on naprawdę duży, miał z 3m długości a ważyć musiał tyle co rosły niedźwiedź albo i więcej.
Tygrys był szybki i zdeterminowany, wiadomo że ogólnie to one atakują tylko jak są głodne bądź jak bronią swojego terenu.
W przeciągu dwóch sekund był już przy Hisagim i ustawiał się tak by mieć dogodny skok na niego, który był na szczęście schowany lekko za drzewem tak że nie mógł go w całości dosięgnąć. Ustawiał się przed nim tak że tygrys cały czas miał na oku skraj polany od strony z której przybiegł i Hisagiego 2m przed sobą. Ta odległość była dla neigo wystarczająca by dokonać jednego szybkiego i śmiertelnego skoku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Czw 11:07, 11 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Gdy usłyszał ostrzeżenie Otta, zobaczył szybko zbliżające się zagrożenie w postaci tygrysa, wiedział że mieczem nie zatrzyma rozpędzonego tygrysa. Dlatego korzystając z tego że stał przy drzewie, w momencie gdy tygrys wyskoczył, szybko przetoczył się wokoło drzewa aby uniknąć jego pazurów. Gdy tygrys wylądował, Hisagi dobył miecz i wykonał cięcie równoległe do ziemi, celując w tylne łapy tygrysa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pią 16:32, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Gdy udało mu się dobiec do tygrysa wyprowadził kilka ataków trzymając dystans. Ciął tylko końcówką miecza starając się pozostać poza zasiegiem tygrysa. W sytuacji gdy wystarczajaco zrani tygrysa była szansa że zwierze rozpozna w nich innych łowców a nie zwierzynę i wycofa sie. Z tego co wiedział o kotach są one strasznie leniwe i nie podejmują niepotrzebnego ryzyka. Tyczyło sie to raczej rysi ale mogło być też prawdziwe dla tygrysów.
Był zły na siebie że nie wzięli ze soba miejscowego przewodnika który znał się na zwyczajach miejscowej zwierzyny i terytoriach łowieckich gdzie można sie spodziewać kłopotów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Pią 17:32, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Hisagi obiegając drzewo w celu zaatakowania tygrysa, lekko przecenił swoją szybkość, kotu nie mógł w żaden sposób dorównać. Liczył że go trafi, że chociaż go zrani, jednak jakie jego zdziwienie było, gdy powracając za drzewa, zobaczył już tylko tyłek tygrysa i ciągnący się za nim ogon, mieczem nie było sposobu go sięgnąć. Jednak to nie był koniec niespodzianek, końcówką ogona którym tygrys pomagał sobie w utrzymaniu równowagi, oberwał w twarz w momencie kiedy tego się nie spodziewał.
Otto który właśnie biegł zobaczył tylko jak Hisagi obiega drzewo dookoła, a Tygrys skoczył w miejsce gdzie stał Hisagi, przeleciał kilka m dalej i teraz znowu odwraca się do ataku na niego. Jednak Otto chyba chciał pokazać swoją siłę odwagę albo coś innego i skierowął się bliżej tygrysa niż Hisagiego. Starał się go ranić mieczem jak tylko zbliżył się dostatecznie, kilka ciosów tygrys dostał, ale to go tylko rozzłościło. Teraz usiadł na tylnych łapach i za każdym próbą ataku go mieczem, odpychał go łapą z taką siłą że Otto ledwie utrzymywał miecz. Gdy Kotu zabawa się znudziła wyskoczył wprost na Otta. Wszystko trwało zaledwie kilka sekund, i 3m od Hisagiego, który stał za drzewem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pią 21:45, 12 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Tygrys był szybszy i silniejszy od niego a mozliwe że nawet od jego i Hisagiego razem wziętych. Było to jednak tylko zwierzę. Miało instynkty i było ograniczone jeśli chodzi o uzbrojenie. Wiadomo było dokładnie czego się spodziewać.
Choć nie rozumiał dlaczego zwierzęta zwykle najpierw atakowały cel stanowiący wieksze zagrożenie. Cel ten jednak był zwykle trudniejszy do uśmiercenia przez co dłużej trzeba było walczyć z wieloma przeciwnikami. Lepiej było bez wiekszych trudności pozbyć się słabszych przeciwników którzy tylko przeszkadzali a nietrudno było ich unieszkodliwić.
Jego najlepszą szansa było zająć tygrysa na tyle długo aby Hisagi, który najwyraźniej w opinii tygrysa stanowił mniejsze zagrożenie i mozna go było zignorować, mógł skorzystać z sytuacji.
Gdy tygrys wyskoczył na niego pochylił się próbując pozwolić tygrysowi przeskoczyć nad nim. Jednocześnie zasłonił się mieczem tak aby ciąć podbrzusze lub w wypadku gdy nie zdąży się schylić wystarczająco szybko osłonić sie przed paszczą. Kot mógł go drapnąć w plecy ale Otto miał tu przewagę - pancerz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Sob 10:57, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Gdy Otto zajął się tygrysem Hisagi otrząsnął się po udzerzeniu ogonem i pomyślał : "Ku..., ten tygrys mnie spoliczkował, niewybaczalne".
Gdy tygrys rzucił się na Otta Hisagi ruszył w jego kierunku. W momencie gdy tygrys dotknął ziemi Hisagi wykonał ślizg pod jego brzuchem, przejeżdżając pod nim uniósł trochę miecz tak żeby przeciąć podbrzusze tygrysa. Po prześlizgnięciu pod tygrysem Hisagi szybko stanął na nogi plecami do tygrysa i wykonał równoległe do ziemi cięcie z obrotu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Sob 21:31, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Otto nachylił się i czekał aż coś się wydarzy, chyba liczył na szczęście że tygrys go nie ściągnie za sobą lądując, albo że zdoła go zabić przed uderzeniem o ziemię. Obie myśli były bardzo oryginalne i mało realne. Kot skoczył z dość dużą siłą na niego, tak aby trafiając na przeszkodę przewalić i oszołomić ją na chwilę. Postawa Otta nie była na tyle solidna, albo przygotowana na siłę z którą kot wpadł na miecz. Ten mu się wygiął do tyłu mocniej niż się spodziewał i w końcu po oberwaniu płaską częścią miecza w czoło wylądował na plecach. Ostrze miał trochę od krwi co znaczyło że musiał trafić tygrysa, tylko leżąc na wznak nie mógł ocenić jak mocno dostał.
Hisagi chciał bardziej pomysłowo podejść do sytuacji, i gdy tygrys lądował ten był już pół metra od niego rzucił się na glebę i pełnym poślizgiem przeleciał pod nim. Efekt końcowy był taki że zapomniał wystawić miecza i nic mu nie wyszło, a za to poobdzierał sobie tylko trochę kimono. Jednak zaraz za tygrysem szybko powstał na równego nogi i zanim ktokolwiek zdążył się spostrzec wyprowadził kolejny atak tym razem trzymając ostrze równolegle do ziemi pociągnął mieczem wzdłuż ciała tygrysa. Ostrze go dosięgnęło ale tylko jego końcówka, jednak to wystarczyło by krew zaczęła tygrysowi ciec na prawie całej długości boku. W miejscu gdzie miał klatkę piersiową miał cięcie potem się na chwilę kończyło tam gdzie brzuch i na tylnej łapie znowu trochę.
Tygrys w odwecie szybko się odwrócił i z odległości nie większej niż metr skoczył na Hisagiego wyciągając wszystkie swoje pazury i kierując paszczę pros w jego głowę.
Hisagi stał teraz do niego odwrócony delikatnie lewym bokiem a Otto leżał na plecach po tym jak przewrócił go lecący tygrys.
PZ_T=77
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Sob 23:11, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Wstał podpierając się zaciśniętą pięścią prawej dłoni w której trzymał miecz. Lewą przetarł czoło aby upewnić się że oberwał płaską częścią miecza a nie ostrzem.
Chwytając miecz w oburącz skierował go ostrzem w dół i wkładając w cios cały ciężar ciała opuścił go na tył tygrysa. Starał się trafić na kręgosłup ale nawet gdyby trafił obok powinno to przyszpilić zwierzę do ziemi tak długo jak bedzie opierał się na rękojeści dając w ten sposób szanse na to aby hisagi je wykończył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Sob 23:21, 13 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Po zadaniu ciosu tygrysowi stał do niego delikatnie odwrócony lewym bokiem. Tygrys stał właściwie tuż przed nim. Nie było czasu na zastanawianie się, dlatego gdy tygrys rzucił się na niego ten prawie odruchowo rzucił się na ziemię na plecy tak żeby być prostopadle do niego. Gdy tygrys przelatywał nad nim wykonał szybkie cięcie w poprzek jego brzucha. Potem zrobił przewrót w tył przez głowę, stanął i trzymając miecz oburącz z doskoku wykonał atak z góry na dół celując w kark tygrysa. (Gdyby ten się przypadkiem odwrócił to atak jest wymierzony w głowę)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Nie 0:23, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Zanim Otto przygotował się do ataku, sprawdzając czy jego czoło jest całe, na szczęście śladów krwi nie dostrzegł na ręce. Jednak gdy rękę opuścił i spojrzał gdzie jest tygrys, ten był już dawno w powietrzu i zmierzał w kierunku Hisagiego. Który gdy wylądował tuż przed tygrysem na plecach, wykonał czyste cięcie przez jego brzuch rozcinając go dość głęboko, teraz z kawałkiem skóry/mięsa zwisającego spod przedniej łapu i kawałki klatki piersiowej, obracał się w kierunku Hisagiego, który właśnie dokonywał udanego fikołka przez głowę. Podczas obrotu tygrys ustawiał się tyłem, dość blisko do Otta, a prawie przodem(pod kątem 45st) w kierunku Hisagiego. Obaj wykonali jeden atak, praktycznie mający taki sam cel, albo zabić albo unieruchomić tygrysa. W ten sposób Hisagi wbił się w kark tygrysa przybijając go do ziemi końcówką ostrza, na szczęście pyskiem go nie zdołał dosięgnąć. Otto natomiast miał ciut więcej szczęścia w nieszczęściu i zrewanżował się tygrysowi wbijając mu miecz prosto w jego \plecy' ostrze musiało przejść przez jedną z nerek, bo zaraz za wychodzącą końcówką ostrza popłynęła ciurkiem ciemna krew, a ostrze spoczęło dopiero po wbiciu w ziemię.
Tygrys skonał na ziemię osuwając się po ostrzach, jednego i drugiego pociągnął ciężarem swojego ciała za sobą wraz z ich mieczami. Żaden z nich się nie przewrócił przez to tylko musiał zrobić krok dwa w przód w przypadku Otta, albo w bok w przypadku Hisagiego. Obaj mieli teraz przed sobą około 300kg martwego tygrysa, którego kły nadal mieniły się perłową bielą, a sierść tam gdzie nie była zakrwawiona, była czymś niesamowicie pięknym.
Zwierzęta które wcześniej dostrzegł Otto gdzieś pobiegły żadnego nie było w okolicy, stali teraz tak nad trupem około 10m od polany i około 200m od drogi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Nie 6:22, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Mimo że Hisagi przez swój brak ostrożności zwrócił na siebie uwage drapieżnika, w walce radził sobie dobrze. Otto spodziewał się czegoś znacznie gorszego: wchodzenia sobie w drogę, wpadania na siebie, wytracania się z rytmu. Okazało się że w walce idzie im całkiem nieźle.
Patrząc teraz w spokoju na tygrysa który nie stwarzał już zagrożenia zrobiło mu się szkoda zwierzęcia. Gdyby znał się na oprawianiu futer i miał wiecej czasu dopilnował by żeby zwłoki zwierzecia nie zostały zeżarte przez robactwo.
Zamiast tego wybił tygrysowi jeden z kłów. Wyczytał gdzieś że amulet z kła tygrysa ma moc ochronną. Nie wiedział czy to prawda ale ochrony nigdy za wiele. Gdy dotrą do jakiejś cywilizacji będzie musiał znaleźć kowala który będzie potrafił mu to oprawić. Puki co schował kieł do kieszeni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Nie 10:44, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Po wyczerpującej walce z drapieżnikiem, Hisagi wyciągnął swój miecz z jego ciała. Wyjął wcześniej znaleziony kawałek płótna i wytarł miecz i schował.
Spojrzał na tygrysa, potem na swoje poobdzierane kimono i na końcu na Otta. Patrząc na niego powiedział :
-Dzięki Ci za pomoc Otto, gdyby nie twoja interwencja to ja teraz mógł bym leżeć na ziemi i stać się pożywką dla robactwa. - mówiąc to ukłonił się nisko, po czym dodał - Walka u Twego boku będzie dla mnie zaszczytem.
Popatrzył znów na tygrysa, zbliżył się do nie go, ukucnął i z rękawa lewej ręki wyjął sztylet i zabrał się za oddzielanie skóry tygrysa od reszty jego ciała.
Robiąc to zwrócił się do Otta :
- Znam się trochę na polowaniu i oddzielaniu skóry. Nauczyłem się tego w czasie moich podróży po Chinach, gdy musiałem sam zadbać o swoje wyżywienie. - spojrzał na swoje kimono po czym dodał - Nie masz chyba nic na przeciw abym cofnął się po skończeniu garbowania do wozu. Potrzebuje trochę materiału który tam był do połatania swojego kimona.
Oddzielając skórę starał się omijać miejsca zakrwawione i poprzecinane. Gdy skończył złożył skórę na pół i to pół jeszcze raz na pół tak aby nie pobrudzić futra resztką krwi. Tanto (sztylet) schował z powrotem do rękawa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dookie dnia Nie 11:09, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Nie 16:21, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Skinął głową potwierdzająco. Nie był przyzwyczajony do rozmów z ludźli tak poprostu. Prawie zawsze komunikacja z innymi miała na celu dostarczenie mu informacji, czasem przekonanie ich do czegoś lub uspokojenie.
Nie był pewien czy mają na to czas ani czy okolica jest bezpieczna. Spojrzał na pobliską polanę zastanawiając się przez chwilę. Obecność wilków i tygrysa oznacza że najprawdopodobniej nie ma tu już więcej drapieżników ani tym bardziej ludzi. Powinno być bezpiecznie.
- Dobrze. Przyda nam się chwila przerwy
Nadal był jednak czujny. Miał wcześniej wrazenie że coś za nimi podążało. Na pewno nie były to wilki, a sądząc po tym z której strony zaszedł ich tygrys było to coś jeszcze innego. Nie zaatakowało ich narazie co oznacza że ma dla nich jakis bardziej zlożony plan. Albo gdzieś dalej czeka na nich zasadzka albo poprostu są obserwowani.
Może weszli na terytorium jakiegoś lokalnego plemienia?
Dalej się rozglądał i nasłuchiwał ale nie dawał po sobie poznać gdy usłyszał coś lub zobaczył jakiś ruch.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Nie 17:23, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Otto z małymi problemami zdołał wybić jeden z kłów tygrysa. Okazał się dość spory, żeby nie powiedzieć bardzo duży miał około 10cm długości i teraz po próbie wyrwania go był delikatnie zakrwawiony w okolicach korzenia, oraz śladowymi ilościami krwi na całej długości.
Hisagi natomiast przystąpił do skrupulatnego oddzielania skóry od reszty ciała, musiał to robić precyzyjnie i bardzo długo by otrzymać zamierzony efekt. Jednak precyzja w działaniu i ostry nóż pomogły w tym. Tak zaczynając od miejsca gdzie było pierwsze rozcięcie skóry udało mu się obedrzeć całego zwierza, cała czynność zabrała mu dobre 4h, a i tak efekt nie był idealny w niektórych miejscach za mocno chciał wbić ostrze i przebił się przez skórę tygrysa w innych miejscach niezbyt dokładnie odciął mięso od skóry i pozostały się delikatnie zwisające skrawki mięsa ze skóry. Jednak skrupulatnie centymetr po centymetrze udawało mu się oddzielić skórę od mięsa. Za każdym razem gdy odrzucał na bok kawałek skóry Ottowi pokazywał się nowy skrawek mięsa tygrysa, w ten sposób mógłby się nauczyć jak wygląda cały zabieg obdzierania ze skóry zwierzęcia a później pewnie i garbowania, oraz przestudiować anatomię tygrysa.
Hisagi zgrabnie i delikatnie odcinał skórę przy końcach łap oraz z ogona , tak by jak najwięcej wykorzystać z tygrysa. Największe problemy miał z głową, kilka razy jej się dokładnie przyjrzał i zanim dokonał cięcia przeszedł po czaszce tygrysa tępą stroną noża, zaznaczając sobie linie którymi będzie ciąć. Jednak po ponad godzinie zmagania się z głową kota udało mu się ją oprawić i tak zdobył całe futro z kota. Fakt miało kilka skaz kilka dziur, ale i tak musiało być warte dużo pieniędzy jak i można było z niego zrobić sobie jakieś odzienie.
W czasie kiedy Hisagi obdzierał ze skóry tygrysa, Otto rozglądał się po okolicy czy coś ich nie obserwuje albo coś się nie zbliża do nich. Jednak teraz nie mógł nic dostrzec ani w lesie ani na polanie. Na pewno niczego nie mógł teraz dojrzeć w miejscu gdzie widział zamazany cień, może to tylko umysł spłatał mu figla? Natomiast drugiego krańca polany dokładnie nie widział, drzewa tam zlewały się w jedną plamę i mógł się spodziewać, że jeśli ktoś stamtąd ich obserwować by chciał tak samo by ich nie widział jak i on nie widzi niczego poza ścianą lasu. Jedynie co go mogło martwić to powstała cisz po całym zajściu, nie słyszał nawet szelestu liści, anie śpiewu ptaków.
Gdy Hisagi skończył obdzierać tygrysa i złożył futro tak by wewnętrzna część nie dotknęła sierści wziął przerzucił ją sobie przez ramie i ruszył w kierunku porzuconego wozu. Ubranie miał trochę zakrwawione po walce i poobdzierane, z resztą Otto nie wyglądał dużo lepiej jedynie jego ubranie póki co było całe.
Gdy doszedł i nachylił się przy kufrze z płótnem i zaczął przygotowywać się do zabrania takiej ilości jaka potrzebuje z lewej strony (od strony Kathmandu) jechał w tym kierunku wóz ciągnięty przez jednego osła z jednym człowiekiem kierującym nim. Tak droga była opustoszała.
Jest około 13-14
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|