|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Nie 11:56, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Gdy usłyszał warczenie wilków, spojrzał na Otta i zobaczył że ten przymierza się do strzału kuszą, sam przyjął postawę. Miał już w czasie swoich podróży po Chinach nie przyjemność walczyć z różnymi dzikimi zwierzętami także wiedział miej więcej jak sobie poradzić. Stanął nieco odwrócony prawym bokiem do wilków, jego lewa ręka spoczywała na sayi a prawa lekko uniesiona do góry gotowa by chwycić rękojeść miecza. Gdy wilki ruszyły na nich rzucił tylko do Otta półgłosem "Nadchodzą, przygotuj się!".
Hisagi czekał aż ten mniejszy wilk pędzący na niego zbliży się na tyle aby się na niego rzucić. Gdy wilk wyskoczył Hisagi wykonał szybki unik z krokiem w prawo aby mieć wilka po lewej stronie. W momencie gdy wilk przelatywał po jego lewej stronie, ten błyskawicznym ruchem dobył miecza i wykonał nie mniej błyskawiczne cięcie w podbrzusze lecącego wilka. Włożył w nie całą swoją siłę i szybkość aby przeciąć wilka na pół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Nie 13:55, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
[MG
Wilk jakby wyczuł zamiar Otta i w ostatniej chwili zmienił kierunek biegu tak że bełt z kuszy o włos go minął. Wykorzystując swój pęd wilk skierował się wprost na Otta. krok w przód który zrobił nie poskutkował tak jak chciał, wilk z całych sił wpadł w nogi Otta i znalazł się teraz za nim. Otto przez kilka sekund był w powietrzu zakręcił salto w przód i piruet dokoła siebie z hukiem walnął w ziemię gniotąc trochę swoją zbroję, miecz wypadł mu z ręki tak samo jak kusza leżały bezpańsko około 30-50cm od niego. Przy upadku podniósł się tuman kurzu. Leżąc tak na wznak patrząc w kierunku z którego przybyli mógł dostrzec wilka, który właśnie nawracał i szykował się do kolejnego ataku. Dzieliło go od niego niespełna 6m, Otto leżał na plecach bez broni w ręce a wilk biegł na niego wściekle się śliniąc, kierował się wprost na jego głowę.
Hisagiemu trochę bardziej się poszczęściło, faktycznie ten wilk wyskoczył i prawie wszystko by się udało. Tylko był trochę szybszy niż się spodziewał, obrót z wyciągnięciem miecza zajął mu tyle czasu że nie zaczął cięcia od przednich łap tylko trafił na połowę tylnego uda wilka. Łapy mu nie odciął tylko głęboko ciął. Wilk lądując zaskomlał przeraźliwie, aż coś w lesie zaszeleściło. Odwrócił się lekko kuśtykając na tą tylną łapę po której ciekła stróżka krwi teraz. Również i ten szykował się do ataku po raz drugi. Ten przysiadł bliżej ziemi szedł nisko przy niej ciągle zbliżając się do Hisagiego, gdy był wystarczająco blisko znowu skoczył za cel obierając prawą część jego ciała albo będzie to ręka albo od razu okolice tętnicy szyjnej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Nie 14:56, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Raniąc wilka w tylną łapę wiedział że zyskał odrobinę przewagi w szybkości. Gdy wilk wylądował i szykował się ponownie do ataku Hisagi stał już do niego twarzą w twarz i trzymał miecz w prawej dłoni. Widząc że wilk rzuca się na jego prawą stronę, zrobił unik z obrotem w lewo i wykorzystując siłę i szybkość obrotu wykonał cięcie jedną ręką z góry celując w grzbiet wilka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dookie dnia Nie 14:57, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Nie 15:38, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Nie było czasu na szukanie teraz miecza, zwłaszcza w tym kurzu. Przeturlał się na bok i korzystając z rozpędu wystawił rekę na której się wsparł i podniósł do pozycji stojącej wyciagając jednocześnie topór.
Była to znacznie wolniejsza broń i nie było tu mowy o szybkiej reakcji na to co robił wilk. Defensywa odpadała. Otto zamachnął się od góry i na podstawie prędkości wilka z całą siłą opóścił topór w odpowiedniej chwli tak aby przeciąć jego drogę, nie ważne czy wilk wyskoczy czy znowu spróbuje go staranować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Nie 23:31, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Sposób ataku Hisagiego okazał się trafny, udało mu się odwrócić i znaleźć wilka w tym miejscu co chciał. Cięcie gdyby nie to że wszystko jest na pełnej prędkości udałoby się bez zarzutów. A tak trafił go, ściągnął mieczem tył wilka mocno w dół. Sprawiło to że nie wylądował dobrze i przekoziołkował dwa razy za każdym razem gdy lądował na grzbiecie zostawił dużą plamę krwi. Gdy powstał na łapy spojrzał na Hisagiego zawarczał najgroźniej jak tylko potrafił i przystąpił do kolejnego ataku, tym razem podchodząc nie skacząc, próbował go okrążyć tak by plecami stanął do Otta, więc sam przewędrował na linię lasu. Skoczyć już raczej na niego nie mógł przez rany na wysokości krzyż, ale dalej mógł mocno poharatać człowieka swoimi kłami. Atak przygotował na nogi na wysokości ud/miednicy, tam gdzie mógł ze spokojem dosięgnąć bez wytężania się, z odległości zaledwie dwóch metrów, wystartował jak najszybciej mógł, wściekle się pieniąc i gryząc.
Otto ledwie co utrzymał równowagę powstając, lewa ręka bolała go od tego manewru jak diabli, za szybko chciał się podnieś i lekko ją sforsował w łokci. Gdy wyciągnął topór wilk akurat zmienił kierunek z pierwotnego na leżącą postać wprost na niego. Bez celowania udało trafić się wilka tuż za łopatkami, pysk przez ułamek sekundy miał na wysokości swojej twarzy, albo tylko tak mu się zdawało ze strachu. Siła którą włożył w atak była wystarczająca by lot wilka szybko obniżyć do wysokości swoich nóg i między nimi przerzucić go dalej. Przytrzymując topór wyrwał go z pleców wilka który poleciał do za niego i skomlał strasznie. Nie miał chyba już sił powstać jednak nadal żył, a jego dni, bądź godziny były już policzone.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pon 0:20, 08 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Widząc że wilk nie może już wstać stracił nim chwilowo zainteresowanie. Wilki były silnymi zwierzętami i jesli już to udawały że jest z nimi lepiej niż jest naprawdę, nie miały w zwyczaju udawać umierającego. Po walce trzeba go będzie dobić. W końcu to tylko zwierzę.
Widząc że drugi wilk ustawia się do niego tyłem Otto postanowił skorzystać z okazji i rąbnął zwierzę od boku w okolice miednicy (czy jakkolwiek by sie ta część nazywała u wilka)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Pon 9:58, 08 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Widząc że wilk go okrąża, obracał się razem z nim aby nie stracić go z oczu.
W końcu wilk ustawił się tyłem do Otta i wtedy Hisagi zobaczył że Otto załatwił już swojego wilka. Zanim wilk ruszył do ataku Hisagi skinął głową na Otta aby ten zaatakował wilka od tył. Sam jednak przygotował się do kolejnego ataku wilka. Widząc że wilk już raczej nie będzie skakać, wyciągnął swój krótki miecz. Gdy wilk był już wystarczająco blisko, zablokował jego atak mieczem a ostrze krótkiego miecza próbował zatopić w żebrach wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Pon 16:22, 08 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Głupota wilka okazała się śmiertelną pułapką dla niego, stanięcie pomiędzy dwoma mężnymi postaciami z toporem i mieczem ostrym jak brzytwa, nie mogła skończyć się dobrze dla niego. Tak też było, praktycznie równoczesny atak Hisagiego i Otta nie skończył się dobrze dla wilka.
Otto silnym uderzeniem topora w okolice miednicy sprawił, że jego topór ześlizgnął się z kości kierując swoje ostrze prosto w brzuch wilka. Ze względu na to że wilk nie był za gruby, a siła uderzenia wystarczająca mocna, to też ostrze topora wyszło po przeciwnej stronie wilka, zostawiając za sobą szeroką ranę od strony wejścia toporu i nieco mniejszą na szerokość czubka ostrza po przeciwnej stronie jego brzucha.
Ta rana byłaby już śmiertelna dla niego, jednak w tym samym momencie kiedy topór trafiał na miednicę, ostrze Hisagiego wbiło się wprost w klatkę wilka, ostrze przechodziło blisko lewej łapy wilka więc szybko trafiło na swojej drodze na serce, co sprawiło praktycznie natychmiastową śmierć wilka i spory wypływ krwi.
Wyjęcie topora z jamy brzusznej wilka doprowadziło do wyciągnięcia resztek z jego flaków, widok był odrażający dla normalnego śmiertelnika jednak nie dla wojowników przyzwyczajonych do takich widoków. Wyjęty miecz i topór były całe od krwi i resztek ciała wilka.
Drugi cały czas leżał na boku i skomlał, nie zamierzał wstawać i raczej na pewno nie był wstanie dalej walczyć.
Gdy doszli do wozu zauważyli, że niekoniecznie była to zasadzka, wóz faktycznie był zmasakrowany, ale na wozie było pełno śladów jakby od pazurów niedźwiedzia bądź innego silnego stworzenia. Ślady wskazywały że wóz w linii prostej przesunął się o jakiś 1-2m w kierunku lasu( w prawo od strony z której przybyliście). To też spowodowało że jego jedno koło nie wytrzymało tego i odpadło z osi,łamiąc się w 1/4 swojej wysokości. Wóz w takim stanie jak był teraz nie nadawał się do użytku, dwa koła lewe prawie wyjechały ze swoich osi (spinki trzymające koło (albo jak to się tam nazywa)) nie wytrzymały podczas przesuwania i popękały. 2 skrzynie leżały obok wozu od strony, lasu z jednej wysypało się trochę zboża z innego wysypało się kilka drobiazgów jak garnek czy jakiś materiał. Jednak to nie było najdziwniejsze, wszędzie dookoła było dużo krwi praktycznie wóz był jakby pomalowany na czerwono, śladów zwłok nie było. Poza jedną postacią leżącą z przodu rozszarpaną przez wilki, było widać że właśnie ją jadły gdy oni się zbliżyli do nich i bardziej niż chciały ich zabić to broniły swojej zdobyczy. Twarz człowieka był zmasakrowana przez jakąś wielką łapę, było widać ślady pazurów, na pewno nie wilków, oraz kawał oderwanej skóry na wysokości polika, tak że w tym miejscu mogli dostrzec czarną jego gardziel i brak kilku zębów, które pewnie wypadły przy potężnym uderzeniu. Wilki dobrały się do bardziej miękiej części ciała i zaczęły ją konsumować od brzucha, wnętrzności już praktycznie nie było poza jakimś długim ciemnym czymś, nogi człowieka też były nadgryzione. Taki widok nawet najtwardszego człowieka potrafi przerazić i sprawić że zaczyna się zastanawiać nad całym sensem koegzystencji i tym podobnych spraw. Przy postaci mogli znaleźć sakiewkę w której były 2zk, a gdzieś po krzakach leżała rozrzucona broń.
Ślady które mogli dostrzec wokół wozu to jedynie jeden szeroki na 40cm płaski ślad jakby czegoś ciągniętego w głąb lasu, dostrzegli że prowadzi on ku jaśniejszemu punktowi w lesie, pewnie do jakiejś większej polany gdzieś tam w lesie. Oraz poniszczone i zakrwawione drzewa zmierzające w tym kierunku, o krzakach nie było mowy w tym miejscu, wszystkie zostały albo zniszczone przez wyrwanie albo zadeptane na śmierć. Niektóre próbowaly się podnieść po walce, o swoje przetrwanie, ale dużo szczęścia nie miały.
Jak się dokładniej przyjrzeli to ten wóz był ciągnięty przez ludzi, nie miał typowego zaprzęgu dla konia czy też osła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pon 17:48, 08 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Po wyjęciu topora bez słowa odwrócił się i podszedł do leżącego wilka. Jednym mocnym rąbnięciem pozbawił go głowy. Zwierzę kierowało się instynktem atakując ich. Nie zasługiwało na długą i bolesną śmierć.
Wytarł topór o futro wilka. Dokładniej doczyści go później.
Rozejrzał się czujnie po okolicy czy w pobliżu nie czai sie więcej przeciwników po czym podniósł miecz i wystrzelony wcześniej bełt. Nie miał ich wiele a w tych stronach mogło być o nie trudno.
Z wyciągniętym mieczem zbliżył się ostrożnie do wozu. Po dokładniejszych oględzinach odezwał się do Hisagiego:
- Wyglada na to że wilkołak staranował wóz od boku - wskazał na ślady - Rozszarpał ludzi którzy nim jechali. Jeśli to co słyszałem o wilkołakach jest prawdą jedzą one serca swoich ofiar. To by tłumaczyło skąd tyle tu krwii. Te ślady - wskazał na krwawy trop - zostawił albo ktoś mocno ranny próbujac sie odczołgać lub bardziej prawdopodobnie był ciągnięty
Spojrzał przelotnie na rozrzuconą broń. W tej sytuacji włócznia mogłaby się okazać bardzo pomocna. Jeśli znalazł jakąś to wziął ją ze sobą.
- Wygląda na to że trop prowadzi na polanę. Nie wiem jak ty ale ja zamiast pakować się w nieznane zamierzam ją najpierw okrążyc z bezpiecznej odległości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Wto 1:43, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Wyciągnął miecz z ciała martwego wilka. Z za pazuchy wyciągnął kawałek płótna i przetarł oba miecze. Zbliżył się do wozu wraz z Ottem.
Po oględzinach wysłuchał Otta i dodał spokojnie:
- Miejmy nadzieję że to tylko jeden wilkołak. Pamiętasz chyba jak Vlad mówił że one poruszają się w sforach. - przerwał na chwilę po czym powiedział - Wygląda na to że będziemy musieli się rozejrzeć gdzie dokładnie się te ślady kończą. Czy na polanie czy może jeszcze gdzieś dalej. I też nie mam zamiaru wychodzić na otwartą przestrzeń bo będziemy łatwym celem. Rozejrzał się jeszcze w poszukiwaniu czystych skrawków materiału a także zgarnął sakiewkę która leżała koło zwłok i schował do plecaka, po czym ruszył ostrożnie w kierunku polany wzdłuż tropu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Wto 15:39, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Zwierzę tylko spojrzało błagalnie w kierunku Otta, gdy ten zbliżył się do niego z toporem uniesionym. Tak jakby wiedziało, że to jemu pomoże. Cięcie było proste aż banalne, wilk nie stawiał żadnego oporu leżał bezwładnie. Głowa oddzieliła się od reszty ciała kończąc męki wilka.
Przy jednej z leżących skrzyń Hisagi znalazł kawałek płótna, materiału z którego można było coś później uszyć, miał on szerokość około 50cm i był zwinięty w rulon. Po rozwinięciu małego kawałka około 20cm zniknęły plamy od krwi. Otto mimo poszukiwań włóczni, jedyne co znalazł co mogło by ją zastąpić to kawałek deski urwanej z wozu, który było ostro zakończony, miało około 2m długości, od strony szerszej około 5cm szerokości i 2cm grubości i 5wysokości, ostrze mogło stanowić krzywo odłamany drugi koniec kija, który na czubku miał zaledwie 1x1x1cm. A tak to jedynie co znalazł to jeden sztylet żelazny oraz dwa podobne miecze które miała straż Vlada, jednak trochę bardziej zniszczone i mniej świecące niż oręż tamtych.
Hisagi szedł wzdłuż krwawego śladu widząc że praktycznie z każdym krokiem był on trochę słabszy. Otto szedł na lewo w większej odległości od niego. Obaj zbliżali się krok po kroku w kierunku jaśniejszego punktu w lesie. Nawet nie zauważyli jaki duży kawał drogi już przeszli (byli mniej więcej w połowie drogi między drogą a polaną), a Hisagi idąc tuż przy śladach dostrzegł martwego poharatanego człowieka. Postać leżała na brzuchu w porozdzielanej odzieży i z głębokimi ranami ciętymi i kłutymi. Ręce miała wyciągnięta przed siebie w kierunku polany tak jakby chciała się czegoś złapać, albo jakby była za nie ciągnięta i pozostawiona tutaj pastwie losu. W okolicy zwłok niczego ciekawego nie dostrzegł poza tym, że ktokolwiek go ciągnął nie zwrócił uwagi na balast który stracił. A ślad który ich tutaj zaprowadził dalej prowadził w kierunku polany tylko nie był już zakrwawiony ale dalej jeszcze był wyraźny.
Otto idąc dalej starał się wypatrzeć jakiejś zasadzki czającej się na niego, tak bardzo wczuł się w zachowanie maksymalnej ciszy, że jakieś 20m na lewo od siebie mógł dostrzec śpiącą łanię z mała sarną, a kolejnych 40m przed nim szła locha z młodymi(sztuk 5: 2xwarchlak(małe czarne do 5-10kg), 3x siwe małe (10-30kg) locha ma ze 120) w kierunku polany. Dzięki temu że delikatny wiatr wiał ze strony polany nie mogła jeszcze ich wyczuć i dlatego też tak spokojnie sobie szła.
Jednak jakiś dziwny człekopodobny kształt błysnął mu na tle polany, przechodził jakby z jednego drzewa na przeciwko niego w kierunku prawym idąc wzdłuż polany. Tylko że praktycznie za 3 trzecim drzewem jak cień się schował tak już się nie pojawił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Wto 19:01, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Spojrzał niechętnie na Hisagiego zabierającego monety. Okradanie zmarłych kojarzyło mu się z nekromantami. Gdy wsród broni nie znalazł włóczni stracił zainteresowanie wozem.
Zwierzęta były dobrym znakiem. Oznaczały że w pobliżu nie ma ludzi ani drapieżników. Przynajmniej takich które mogłyby wykryć.
Za każdym razem gdy zobaczył jakiś ruch zatrzymywał się. Nigdzie się nie spieszył a cierpliwość była w jego zawodzie bardzo istotna cechę która zazwyczaj robiła wstępny przesiew wśród tych którzy chcieli się spróbować w "łowieniu czarownic".
Gdy zobaczyl człekopodobną postać zatrzymał sie na dłużej. Chwile wachał się czy nie ruszyć w pogoń ale przypomniał sobie pysk wilkołaka który wczoraj z trudem utrzymywał nad sobą. Tutaj lepsze było inne podejście. Szkoda że nie wiedział o wilkołakach więcej. Z tego co pamiętał ich słabości były podobne do wampirów: srebrna broń, kołek w serce i oczywiście ogień - ogień był dobry na wszystko. Z tego co wczoraj słyszał odcinanie głowy też na nie działało. Nie przychodziło mu do głowy nic na co dekapitacja by nie działała.
Nie miał srebra, a kołek, ogień i ścinanie głowy były dość niepraktyczne w walce. Konwencjonalna walka będzie musiała wystarczyć ale tutaj był na terenie który jego wróg dobrze znał.
Otto chwilowo odpuścił okrążanie polany i łukiem podszedł do miejsca gdzie stracił z oczu człekokształtną postać, okrążając okolicę i trzymając dystans.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Śro 0:34, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Widząc zwłoki na które się natknął Hisagi obejrzał je dokładnie po czym rozejrzał się po okolicy. Chciał dać znać Ottowi że znalazł trupa ale widząc że Otto był dosyć daleko od niego postanowił tego nie robić gdyż mógł by nie potrzebnie ściągnąć na nich nie chcianą uwagę. Ruszył dalej tropem na skraj polany. Przyczaił się za drzewem kilka metrów od polany i rozglądał się czy nie ma na niej kogoś bądź czegoś co zaatakowało wóz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Śro 13:26, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Hisagi przyglądając się zwłokom, dostrzegł że nie tylko postać była rozszarpana pocięta czymś, przy szyi dostrzegł jeden mały czerwony punkt, tak jakby od ugryzienia komara. Poza tym trup jak poprzedni, tylko jeszcze nie zjedzony i ten nie miał sakiewki przy sobie. Jeśli próbował przewrócić go na bok zobaczył, że brzuch ma bardzo mocno poharatany, praktycznie jest w nim dziura jakby po pięści.
Podchodząc ostrożnie do polany dostrzegli że ma ona bardzo wysoką trawę sięgającą co najmniej im do pasa jak nie wyżej. Łatwo było w czymś takim się schować albo przygotować zasadzkę.
Hisagii podchodząc od strony śladu, który go tu przyprowadził widział jak przez to taszczone coś powstał dukt przez cała polanę, tylko nieco szerszy niż był dotychczas. Patrząc na polanę dostrzegli że ma dobrych 100m długości od skraju lasu gdzie się teraz znaleźli do drugiej ściany lasu, a szeroka jest na kolejnych 250m(znajdujecie się pi razy oko na jej środku). Na samej polanie można było dostrzec szlaki którymi najczęściej podążała zwierzyna która tutaj pewnie się pasła albo szła gdzieś dalej na pastwiska w kierunku miasta albo w przeciwnym kierunku. W niektórych miejsca na polanie były wyduszone placki trawy, albo coś tam teraz spało i było duże, albo są to miejsca gdzie najczęściej coś żeruje i wydeptało trawę po czymś. Bądź też wielka dziura wykopana przez kogoś kto chciałby ich zabić.
Otto podchodząc ostrożnie w kierunku gdzie zniknął cień, zobaczył że trawa w okolicach tamtego drzewa szybko się porusz, nawet bardzo szybko. A kierunek obrała ku ścieżce przy której stał Hisagi, dobiegała do niego zza jego pleców sam nie mógł tego zobaczyć. Ruch tego czegoś co poruszyło trawę obudziło parę zwierząt które poderwały się do sprintu przed siebie, wszystkie które zostały zbudzone biegły na przekrój polany, kilka z nich tak jak wyskoczyło nad trawę drugiego skoku już nie wykonały a było słychać tylko jakiś chrzęst. Dwa jelenie też pobiegły w innym kierunku szybko zbliżając się do Otto, i mijając go o cale.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Śro 13:33, 10 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Gdy tak się przyglądał polanie usłyszał nagle jakiś szelest. Zaczął szybko się rozglądać czy coś przypadkiem nie zbliża się w jego kierunku. Chwycił saye i był gotowy zaatakować gdyby zbliżało się niebezpieczeństwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|