|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Czw 23:24, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Trzymając kij w ręce Hisagi spojrzał na człowieka z dzidą i przysłuchiwał się co on mówi. Ale dla niego był to tylko bełkot którego nie mógł zrozumieć. Kątem oka dostrzegł że człowiek wiszący na trójnogu coś mówi, ale postanowił przykuć uwagę tubylców jeszcze na chwilę. Miał nadzieję że być może Otto, nie nękany przez nich, będzie w stanie wyłapać jakieś przydatne informacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pią 1:33, 16 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Powoli wyciągnął nóż z rękawicy skupiając wzrok na trzech punktach: obu dzikusach oraz końcu dzidy. Nie był pewien co Hisagi chciał osiągnąć. Wkurzyć ich żeby sprowokować do ataku, odwrócić uwagę od niego żeby dać szansę na otwarcie klatki...
Osobiście wolał by poczekać na bardziej dogodną okazję na ucieczkę ale wyglądało na to że nie ma wyboru. Gdy tylko choćby część dzidy znalazła się w klatce natarł na nię od boku (w zależności od wysokości na jakiej się znajdowała kopnął lub przepchnął lewą ręką), trzymając jednocześnie nóż gotowy do rzucenia w kogokolwiek kto wykazał by większe zagrożenie. Narazie wolał jednak nikogo nie zabijać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Pią 14:05, 16 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Ostrze i drewniany kawałek dzidy systematycznie wchodziły do klatki, zbliżając się raz trochę bardziej Hisagiego, by przy kolejnej próbie być trochę dalej. Widać było że postać nie zamierza go zranić póki on nie robi nic głupiego z tym kijem.
W pewnym momencie gdy dzida znalazła się w klatce Otto chciał ją kopnąć i przyblokować co prawie mu się udało, na krótką chwilę. Jednak ta postać albo była dużo silniejsza od drugiego, albo też miała więcej szczęścia i udało jej się utrzymać dzidę w rękach. Gdy tylko Otto ją przyblokował ten wziął i wyszarpnął ją z klatki, gdy znalazła się poza nią wziął zamierzył się wprost na Otta.
Druga postać ostrożnie podniosła kawałek palącego się drewna tak by się nie poparzyć i na tyle długiego by ze spokojem nim manewrować i podeszła do klatki, tak jakby chciała podpalić im podłogę.
Facet na trójnogu przyglądał się wpółprzytomnym spojrzeniem całej sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Sob 10:04, 17 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Gdy zobaczył że jeden z nich ma pochodnie, wziął kij, złamał go na kolanie i wyrzucił w ich kierunku. Spojrzał na Otta i kiwnął głową aby przestał po czym dodał półgłosem: - Nie atakuj ich bo długo nie pożyjemy. Schowaj nóż. Poczekamy może pójdą, wtedy coś pomyślimy. Nie wiem czy zauważyłeś ale ten człowiek na trójnogu chyba coś do nas mówił.
Uciął dalszą rozmowę nie chcąc narażać nie na spalenie żywcem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Nie 13:54, 18 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
W geście że się poddaje położył ręce na karku. Nadal trzymał jednak nóż gotowy do rzutu (w tego z dzidą) na wypadek gdyby nie przyjęli jego kapitulacji. Wpadł właśnie na świetne miejsce gdzie można schować nóż. Jak dotrą do jakiejś cywilizacji będzie musiał znaleźć rzemieślnika który wykona mu nową skrytkę na broń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Pon 21:32, 19 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Złamanie kija i wyrzucenie jego z klatki poskutkowało. Facet z dzidą skinął głową na kolesia z pochodnią i powiedział do niego
- Mara karaps
Gdy tamten to usłyszał rzucił pochodnię wprost do ogniska.
Facet z dzidą jednak nie odszedł, machnął tylko dzidą z góry w dół mówiąc
- Nara Kara
Wypowiedziane to było tonem typowo przywódczo-rozkazującym nie akceptujących sprzeciwu.
Gdy pierwszy gest nie poskutkował tym co zamierzał osiągnąć powtórzył gest, kreśląc dzidą linię z góry do dołu. Gdy druga próba też nie wypalił, położył dzidę (płaską jej stroną) na ramieniu Otta i mocno przycisnął w dół, skłaniając go by klęknął przed nim.
W tym czasie człowiek wiszący na trójnogu co jakiś czas spoglądał na nich. Jednak był na tyle wykończony że podniesionej głowy długo nie potrafił utrzymać i szybko ona wracał do swobodnego zwisu.
Młodziak w tym momencie stał w połowie drogi miedzi ogniskiem a klatką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|