|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Sob 23:37, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Zatrzymał się i spojrzał z niepokojem na niebo. Pioruny trafiały zwykle w wystające miejsca, w szczególności w drzewa. Jeśli jednak było miejsce gdzie drzew nie było, na przykład polanka, to wybierał obiekty mniej wystające, na przykład ludzi. Rozejrzał się za miejscem które nadało by się na chwilowe schronienie. Chodziło przede wszystkim aby nie gromadziła się tam woda i żeby gdzieś w miare blisko było coś wysokiego.
- Co powiesz na to żeby sprawdzic czy nasz tygrys był nieprzemakalny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Nie 1:14, 04 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
- Chyba nie będziemy mieli wyboru Otto. Będzie trzeba przetestować tygrysa. Ale zanim to zrobimy chciałem ci pokazać ślad który znalazłem.
Wskazał ręką na ślad na ziemi i dodał : - Wygląda na ślad ludzkiej stopy ale ma zdecydowanie za długie pazury żeby mogło być człowiekiem.
Rozejrzał się jeszcze wokół i spojrzał na niebo. Przeżył już nie jedną burzę dlatego nie czuł się zagrożony. Rozwinął skórę i okrył trochę siebie i trochę Otta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Pon 12:20, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Wiatr i grzmoty się nasilały, ulewa mogła nadejść do nich w każdej chwili, ale póki co deszcze jeszcze nawet nie zaczął padać.
Gdy Otto się nachylił nad śladem dostrzegł, coś w rodzaju ludzkiej stopy, z pięcioma mocno zarysowanymi palcami z przodu i czymś w rodzaju 6 palca za piętą. Ruch stworzenia wskazywał że szła w głąb lasu, oddalając się od polany (jakby wzdłuż granicy polany którą teraz podążali). Wokół śladu nie dostrzegł niczego nowego, ani drugiego odcisku w promieniu 2m nigdzie nie było.
W lesie zrobiło się już na tyle ciemno że trudno było już dostrzec co gdzie się dokładnie znajduje, jedynie błyski pioruna dawały trochę światła.
Otto przy poszukiwaniu jakiegoś dogodnego miejsca na spoczęcie, dostrzegł w błyskach pioruna małą górkę, jakieś 20-40m od nich wgłąb lasu (prostopadle do kierunku ruchu stwora). Na szczycie góry nie rosło żadne drzewo, jedynie krzaki, ale miejsce by usiąść przykucnąć na pewno się znajdzie. Najbliższe drzewo od górki rosło 5m od niej. Więc miejsce wydawało się w miarę bezpieczne.
Gdy szli w kierunku pagórka jakiś piorun musiał uderzyć, niedaleko nich, poza jasnym błyskiem usłyszeli potężny grzmot, a następnie dźwięk łamanego drzewa, a wichura przybrała jeszcze bardziej na sile, porywając mniejsze liście z ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pon 12:58, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Popatrzył na slad i spróbował przypomnieć sobie jak wyglądała stopa wcześniej zabitego wilkołaka. Wolał żeby to był właśnie trop wilkołaka bo inaczej oznaczało by to że w okolicy grasują jeszcze jakies inne nienaturalne stwory wymagające zabicia.
Pokazał ręką górkę i ruszył w tamtym kierunku. Nie zamierzał siedzieć na samej górze. Słyszał o takich co w metalowych hełmach włazili podczas burzy na szczyty gór i wydzierali sie że wszyscy bogowie to dranie. Otto nie był zbyt religijny ale liczby mówiły za siebie. Nigdy nie słyszał aby któryś z tych narwańców wracał zywy.
Zamiast tego postawił plecak we w miarę suchym miejscu z boku górki, przykucnął, oparł sie o niego i zamierzał w tej pozycji zasnąć. Będą go rano boleć nogi ale przynajmniej nie będzie leżał na mokrej ziemi. Ponadto rondo jego kapelusza powinno trochę osłonic go przed deszczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Pon 20:00, 05 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Idąc tuż za Ottem rozejrzał się za dogodnym miejscem przy pagórku. Usadowił się koło Otta tak aby móc rozłożyć skórę tygrysa na ich obu. W pozycji siedzącej, wsparty na mieczu i przykryty skórą próbował się zdrzemnąć. Jego słomiany kapelusz także zapewnił mu trochę ochrony przed deszczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Wto 15:02, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Gdy dochodziliście do wzgórza burza rozszalała się na dobrego. Nastąpiło przysłowiowe oberwanie chmury, czyli bez żadnego wstępu spadł bardzo gęsty deszcz. Las trochę was przed nim ochronił, ale siadając już na pagórku byliście dość mokrzy. Przykrycie skórą tygrysa zapobiegło wam większego zmoknięcia. Na chwilę jakby pioruny przestały 'latać' i w lesie zapanował dość duży mrok.
Hisagi bardzo szybko zasnął w takiej pozycji, Ottowi trochę w tym przeszkadzał deszcz i co chwila cierpnący kark.
Po jakiejś godzinie prób zaśnięcia, dostrzegł jakiś dziwny ruchy, gdzieś jakby od miejsca z którego dotarli do tego pagórka. Prawie w tym samym momencie poczuł ukłucie na ramieniu, tak jakby komara.
W tym czasie Hisagii mimo szalejącej burzy smacznie spał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Wto 21:47, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Odruchowo strzepnął ręką miejsce gdzie poczuł ukłucie mimo że jeśli jakiś owad go ugryzł pewnie był pod ubraniem. Następnie szturchnął Hisagiego. Cały czas patrzył jednak w kierunku skąd dostrzegł ruch. Sam nie zamierzał narazie wstawać aby nie spłoszyć tego co zauważył.
Załadował na wszelki wypadek swoją miniaturową kuszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Śro 15:40, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Śpiąc w najlepsze mimo szalejącej burzy, Hisagi nagle poczuł że ktoś go szturcha. Podniósł lekko głowę i otwarł jedno oko by spojrzeć co się dzieje.
Spojrzał na Otta i skinął głową w pytającym geście, ponieważ przez burzę rozmowa raczej nie doszła by do skutku. Zmienił też sposób w jaki podpierał się mieczem, tak aby być gotowym do ataku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Czw 11:04, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Otto starając się strząsnąć gryzącego robaka, natrafił na cieniutki kawałek drewna wystający z jego ramienia w miejscu gdzie poczuł ukłucie.
Hisagi obudził się tak szybko jak tylko został dotknięty przez Otta, ale za nim doszedł do siebie również poczuł ukłucie, tylko że on na nodze.
Gdy Otto ładował kuszę, coraz gorzej się czuł coraz większą mgłę miał przed oczami. Jednak jakimś sposobem udało mu się ją załadować, ale w tym samym momencie pojawiła się ciemność przed jego oczami i bezwładnie przewrócił się na ziemię.
Hisagi przez chwilę co patrzył na okolice zobaczył niewyraźne ruchy kilku, postaci, poza tym kilka postaci miało jakby nos pinokia albo mocno wydłużone usta. Nie mógł dostrzec ich wyraźnie bo tak jak Ottowi leżącemu teraz obok niego i on zaczynał gorzej widzieć. Po chwili sam zemdlał.
Powiedzmy dzień nr 2
Ocknęliście się jak Słońce już zaszło albo krótko przed świtem, panował mrok oświetlony jedynie ogniskiem palącym się nieopodal, a ulewa już dawno przestała padać. Ubrania też mieliście suche, jednak żadnej broni przy was nie było.
Znajdujecie się w klatce o wymiarach 2x2x2m, jakieś 1-2m od was pali się małe ognisko. Po przeciwnej stronie ogniska wisiał człowiek(ubrany w normalne rzeczy) przywiązany do trójnoga stworzonego z belek (dwie belki podpierające się i tworzące trójkąt przechylony delikatnie do tyłu, i trzecia belka podpierająca trójkąt) między głównymi belkami były mniejsze, ręce człowieka zostały przywiązane do bocznych ramion trójkąta, a nogi do belki idącej równolegle do ziemi.
Przy ognisku w aktualnej chwili nie znajdował się nikt inny, w oddali osady za jednym z domów z trzciny, błota i innych dziwnych rzeczy, słyszeli głosy w nieznanym im dialekcie. Na widoku mieli 4 takie domki. Przy jednym z nich znajdującym się w głębi osady mogli dostrzec swoją broń, np. miecze Hisagiego oraz Otta, skórę tygrysa która najbardziej się rzucała w oczy i jedną skrzynię.
Ognisko dawało wystarczającą ilość światłą by przyjrzeć się okolicy rzędu 2-3m od niego i wystarczającą ilość ciepła by nie czuć zimna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Czw 19:46, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Po obudzeniu się popatrzył dookoła aby zobaczyć jak wygląda sytuacja w której się znajduje. Następnie przeszukał ubranie aby upewnić się czy przy rozzbrajaniu nie pominęli jednej z broni które miał poupychane. W szczególności szukał swoich nozy do rzucania które akurat miały największą szansę na to żeby nie zostać zauważone.
Przyjrzał się dokładnie klatce, z czego była wykonana i w jaki sposób wykonane były łączenia.
Jeśli była ona metalowa poczekał aż Hisagi się obudzi. Jeśli drewniania, związana sznurem to albo spróbował je przeciąć jeśli jednak znalazł coś ostrego lub jeśli nie to odezwał sie cicho do Hisagiego:
- Pomóż mi przepchnąć klatkę do ogniska. Sznur powinien się najszybciej przepalić i będzie można wykopać ściane klatki.
Nie miał zamiaru czekać. To że nie zostali zabici było dobrym znakiem, ale to że siedzieli w klatce oraz człowiek przywiązany do trójnoga nie wróżyło zbyt dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Czw 21:59, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Gdy się przebudził, rozejrzał się dookoła. Obejrzał też dokładnie klatkę. Spojrzał na Otta i widząc że już się przebudził szepnął:
- Nieźle się wpakowaliśmy! Pamiętasz może jak Vlad mówił żartobliwie o plemieniu ludożerców zamieszkujących te lasy?! Chyba właśnie ich znaleźliśmy...
Po czym obmacał się czy przypadkiem nie zostawili jego sztyletu w kimonie. Gdy Otto zaczął przesuwać klatkę w kierunku ogniska Hisagi przyłączył się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Pon 9:58, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Otto i Hisagi przyglądając się klatce dostrzegli że była ona wykonana z bambusowych bądź im podobnych belek, przywiązanych do równie 'drewnianego' dachu jak i drewniano-trzcinowej podłogi. Sznurki do przecięcia znajdowały się tylko na górze i na samym dole tuż przy ziemi. Na pierwszy rzut oka lina została wykonana z jakiejś słabej liany, była już koloru brązowo-szarego. Ze względu że górne mocowania były dość wysoko i próba rozcięcia ich byłaby dość ciężka i w męczącej pozycji. Otto zdecydował się na wiązania znajdujące się przy ziemi. Na szczęście pozostał mu się jeden nóż schowany głęboko pod napierśnikiem, był w miarę ostry i powinien szybko dać sobie radę z jedną taką lianą. Hisagi nie miał tyle szczęścia i jego cały oręż leżał gdzieś teraz w wiosce.
Aby wyjść należało przeciąć minimalnie 3 z 8 lin, łączących belki ( w ramach przeciskania się ). Gdy przyjął wygodną pozycję do tego i zabrał się do cięcia, liana okazała się bardziej twarda niż mógł się tego spodziewać. Albo ona została wzmocniona czymś po zmontowaniu klatki, albo też dodają coś do niej, sprawiając że jest dużo twardsza niż reszta.
Próbował tak ciąć przez około 2min w tym czasie udało mu się tylko naruszyć delikatnie strukturę liany i nieźle ponacinać belkę od dołu i zniszczyć trochę podłogę. Po tym czasie do ogniska przyszło 2 członków plemienia, a on właśnie miał nóż na lianie i wykonywał kolejne cięcie.
Wyglądali jak tamta postać co spotkali w lesie, mieli ciemną karnację gatki uszyte z jakiejś trzciny czy czegoś podobnego, w nosi jednego z nich znajdowała się kość, obaj byli krótko ścięci i trzymali coś w ręce. Jeden z nich miał typową dzidę, ten z kością w nosie, drugi miał zwykły jakby kij. Właśnie ten drugi z kijem podszedł do człowieka wiszącego na trójnogu i dotykając go kijem sprawdzał czy żyje, gdy ten przez pewien czas się nie odezwał ani nie ruszył, zdzielił go kijem dużo mocniej aż tamten jęknął z bólu. Facet z kością skinął tylko głową i wskazał na Hisagiego i Otta.
Do ich klatki podeszli już razem, koleś z kijem wymierzył cios w Hisagiego, takie typowe pchnięcie kijem prost w brzuch w celu, w sumie bez większego celu chcieli tylko ich podenerwować pobawić się nowym nabytkiem. Drugi dzidę miał teraz przygotowaną do użycia nie trzymał jej lekko opartej na ziemi tylko już w dwóch rękach, ostrzem pod lekkim kontem w ich kierunku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Catch_or
Nanotechnolog
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: jesteś?
|
Wysłany: Pon 23:24, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Otto
Nóż do rzucania który miał "na wszelki wypadek" upchnięty w zbroi był niesamowicie ostry ale był stworzony do zadawania ran kłutych a nie ciętych. O ile dało się ostrzem na przykład poderżnąć gardło niczego się niespodziewającemu nekromancie to do czegoś w co trzeba było włożyć więcej siły niezbyt się nadawał.
Gdy usłyszał że ktoś idzie w ich kierunku natychmiast schował nóż. Skorzystał z lewej rękawicy. Było to dobre miejsce, mało kto się spodziewał że ma tam nóż. Przez chwilę miał ochotę rzucić nim w szyję tego który bił człowieka na trójnogu. Problem polegał na tym że najprawdopodobniej nie potrzebowali ich żywych, a w klatce są łatwiejsi do zabicia.
W zależności od tego w kogo była wymierzona dzida był gotowy odepchnąć zmierzające w jego stronę ostrze na bok i być może wyrwanie broni bądź też skorzystanie z tego że dzikus jest skupiony na Hisagim, rzucić nóż w gardło wroga.
Nie widział w tym jednak zbyt dużej nadziei jako że nawet gdyby manewr się udał to nadal byli by w klatce i mieli by do czynienia z większą ilością przeciwników.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Dookie
Informatyk
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kostrzyn
|
Wysłany: Wto 0:16, 13 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Hisagi
Widząc zbliżających się ludzi, przyjrzał im się dokładnie. Gdy stanęli przed klatką i jeden z nich zaczął go pukać kijem, Hisagi napiął tylko mięśnie brzucha aby nie poczuć tego pchnięcia. Po czym przygotował się na kolejne tego typu pchnięcia. Chciał przy następnym spróbować chwycić ów kij i przyciągnąć razem z nim tego człowieka do klatki w taki sposób aby zasłonić się jego ciałem przed ewentualnym atakiem dzidą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Kristof
The A-Team
Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biskupice
|
Wysłany: Czw 18:10, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
MG
Odzienie które składało się jedynie na okrycie intymnych części ich ciała składało się na jakiś rodzaj trzciny albo liścia w którym się okryli, przywiązanym tylko za pomocą trzciny liany. Karnację mieli trochę ciemniejszą niż ludność mieszkająca w mieście, jednak dalej można było nazwać ich ludźmi 'brudnymi' a nie czarnymi. Na twarzy i ciele mieli wymalowane czerwoną farbą albo czymś taki linie. Tworzyły one pewne wzory, jedne tworzyły coś w stylu spirali inne okręgów, w sumie okręgi przeważały w tych malunkach. Wokół twarzy też mieli wyrysowany ciemno czerwony okrąg, właśnie był to prawie idealny okrąg a nie obrys linii twarzy. Co można by jeszcze o nich powiedzieć, to że byli średniej postury, tez z dzidą wyglądał na bardziej krępego niż ten z kijem, również wyglądał na trochę starszeg, miał wyraźniejsze rysy twarzy, a tamten takie trochę jeszcze młodzieńcze.
Uderzenie w brzuch aż tak bardzo go nie bolało, jednak było odczuwalne, dało się odczuć że młodziak nie chciał tylko puknąć, lecz chciał porządnie walnąć. Na praktycznie zerową reakcję Hisagiego na puknięcie zareagował malującym się zdziwieniem na twarzy i zmarszczeniem brwi. Drugi cios przygotował znacznie solidniejszy niż pierwszy i gdyby tym razem Hisagi chciał przyjąć go na brzuch, na pewno skapitulowałby przy tej próbie padając na kolana. Jednak szybko robiąc krok w bok, udało mu się uniknąć zderzenia z kijem. A ponadto dał radę go złapać.
Z próbą pociągnięcia człowieka z kijem do klatki, szarpnął tak mocno że w ręce został mu się tylko kij, a on sam zatrzymał się plecami na przeciwnej stronie klatki.
Facet z dzidą szybko zbliżył się do klatki mierząc do niego dzidą i krzycząc na niego coś niezrozumiałego, jednak póki co nie atakował go, tylko w niego mierzył. Młodziak stał jak osłupiały gapiąc się pusto na Hisagiego z niedowierzaniem jak to mogło się stać.
W tym czasie Otto stał spokojny nie zagrożony niczym całą uwaga była skupiona na Hisagiego, i jako że nikt na niego nie wrzeszczał mógł zwrócić uwagę jak tamten człowiek wiszący na trójnogu mówi coś w ich kierunku po tym jak tamten nakrzyczał na Hisagiego. Gdy starał się temu przysłuchać usłyszał coś co go zdziwiło...facet mówił w ich języku, coś o rzucaniu, spaleniu i zabiciu....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|