FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Susza WFRP1.5 [2] - sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Astro 12 Strona Główna » RPG » Susza WFRP1.5 [2] - sesja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Nie 20:52, 01 Kwi 2007    Temat postu:

Gando Zielarz

Blondwłosy niziołek ubrany w kompletnie nie pasujące do siebie elementy odzieży niemal odrazu zrozumiał, że nie wolno im tam iść. Nie podobał mu się sposób w jaki mu to zasygnałowano. Wystarczyło powiedzieć: "nie idźcie tam" albo coś podobnego. Mogli przecież komuś zrobić krzywdę tymi włóczniami.
- Chyba sie modli. Lepiej poczekajmy aż skończy.
Przyglądał się uważnie inkwizytorowi. Starał się go ocenić po wyglądzie żeby wiedzieć w jaki sposób z nim rozmawiać.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Nie 22:23, 01 Kwi 2007    Temat postu:

Larandar

Zakapturzony elf ubrany w długi płaszcz oraz posiadający kamizelkę straży miejskiej stanął niezbyt zadowolony zaraz przed włóczniami. Wcale mu się to nie spodobało że ktoś dziwnym języki blokuje mu drogę do osoby z którą chce bądź musi porozmawiać. Jednak wiedział że stawianie oporu w tym momencie nie jest najlepszym rozwiązaniem - po co w tak głupi sposób kończyć życie. Jednie co mu pozostało to spojrzał na osobników blokujących mu drogę spojrzeniem któremu daleko było od przyjemnego. Gdy usłyszał że Gando coś mówi spojrzał w jego kierunku jednak nie przejął się jego słowami. Potem spojrzał prosto na Inkwizytora i powiedział prosto do niego :
-Jestem Larandar przedstawiciel tutejszych władz. Mam rozkaz przeprowadzenia z Panem krótkiego wywiadu na temat ostatnich wydarzeń dziejących się w tym mieście. Proponował bym sie wrócić do tej karczmy z której przed chwilą wyszedłeś i tam przeprowadzić tą rozmowę nie warto zbyt długo przebywać na dworze.
Stał zaraz przed włóczniami tak że torsem ich dotykał, jednak nie zamierzał się cofnąć pod żadnym pozorem. Twardo czekał na odpowiedź Inkwizytora ciągle patrząc wprost na niego.
 Powrót do góry »
Feawen Nailo




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: z dalekich krain

 Post Wysłany: Pon 8:46, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Feawen

Elfka stała pomiędzy swoimi kompanami z zaciśnietymi zębami po wypowiedzi kolegi i wolała się nie odzywać. Jej przyjaciel wystarczająco zle się do odezwał w strone Inkwizytora, powinen oddać większy szacunek jego osobie no ale cóż wolała milczeć żeby jeszcze bardziej nie pogrążać.Patrzyła się swoimi żółtymi kocimi oczami wprost na ta ważną personę a jej białe włosy spływały po ramionach sięgając pasa. Widac było że równierz należy do jednego z przedstawicieli straży miejsciej po tunice i pasie na których widniał herb miasta.Oprócz tego widać było pięknie wykonane spodnie z białej skóry i równie białe wysokie buty, najprawdopodobniej pod tuniką była równie biała skórzana kurtka.Przy pasie trzymała kuszę a na plecach kołczan z bełtami.
Ciekawa była jak zareaguje Inkwizytor na tą zuchwałą wypowiedź Larandara.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Pon 15:58, 02 Kwi 2007    Temat postu:

MG

Inkwizytor albo nie słyszał, albo nie chciał słyszeć słów Larandara. Możliwe, że lekceważył władze lokalne, możliwe też, że stał zwyczajnie za daleko żeby coś usłyszeć w ogólnym gwarze. Na schodach gawędziło dwóch osobników wyglądających na "ludzi kategorii A", a cała ich świta przesuwała się razem z nimi. Dlatego elfy i niziołek zostali zwyczajnie odepchnięci, ale zanim zareagowali, zobaczyli możliwość przejścia bokiem schodów, gdy już "ludzie kategorii A" i ich orszak się przesunęli. Również dla inkwizytora droga stała się dostępna.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Feawen Nailo




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: z dalekich krain

 Post Wysłany: Pon 17:23, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Feawen

Ruszyła przodem prosto do Inkwizytora.Po czym zwróciła się do niego tak aby napewno usłyszał.
-Witam wielmożny Panie.Czy raczył by nas Pan swoja osobą przez krótka chwilę? Ja i moi kompani mielibyśmy kilka pytań do wielmożnego Pana odnośnie tutejszego problemu. Jeślibyłby Pan łaskaw to udalibyśmy się do tej karczmy która Pan obecnie opuszcza i tam porozmawiali w spokoju z dala od ulicznego gwaru. - starała się byc jak najbardziej kulturalna i odnosić sie z wielkim szacunkiem do owego Inkwizytora. Cieszyła się bardzo , że najprawdopodobniej nie słyszał wcześniejszej wypowiedzi Larandara.
Stała tak i oczekiwała jakiejś odpowiedzi ze strony Inkwizytora.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Pon 22:58, 02 Kwi 2007    Temat postu:

Gando Zielarz

Szedł za elfką. Cały czas patrząc na inkwizytora. Na jego twarzy pojawił się delikatny, uprzejmy usmiech. Nie chciał wyglądać na uśmiechniętego idiotę, ale jednocześnie chciał okazać inkwizytorowi szacunek oraz przyjacielskość.
Dopuki nie uda mu się ocenic inkwizytora wolał się nie odzywać. Wolał nie podejmować nieodpowiedniej strategii. Z reguły potrafił oczarować innych pod warunkiem że brali go poważnie, a tunika która obecnie nosił mu to zapewniała.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Wto 17:39, 03 Kwi 2007    Temat postu:

Larandar

Ruszył zaraz za Gandem zamykając pochód. Nie czuł sie zbyt pewnie w tłumie nie lubił gdy zbyt dużo ludzi i innych osobników kręciło się w jego okolicy. To wszystko powodowało że co jakiś czas rozglądał się naokoło patrząc czy nikt nie próbuje go zaatakować.
 Powrót do góry »
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Wto 18:27, 03 Kwi 2007    Temat postu:

MG

Już po chwili weszli wyżej. Inkwizytor stał tam i przyglądał się im z góry, jak jakiś pół-bóg. Coś jednak w jego wzroku było inaczej. Zdecydowanie był dziwnym człowiekiem o niecodzinnym wyglądzie i zachowaniu, lecz nie dało się określić co w jego postaci nie pasuje. Nie był taki jak inni ludzie, jakich można spotkać na ulicy. Zresztą gdyby był, nie zostałby inkwizytorem. Stał dokładnie w drzwiach.

Mijanni ludzie przestali zwracać uwagę na przechodzących schodami, gdy tylko zobaczyli, że oni tylko chcieli wejść do karczmy. Zresztą cały orszak oddalił się już na odległość, jaką potrzebuje niziołek, żeby przeskoczyć przez kładkę z jednej strony strumyka na drugą.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Śro 21:06, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Gando

Popatrzył do góry na inkwizytora. Zatkało go zupełnie. Pozostałych chyba też. Czekał w napięciu aż inkwizytor odpowie na pytanie które zadała mu elfka, a może zamierzał tak stać aż sobie pójdą?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Antaroth




Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów



 Post Wysłany: Czw 18:22, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Inkwizytor

obnizajac głowe pociagnał z wolna wzrokiem po ustawionych dosc smiesznie bo według wzrostu, istotach. Na moment w zimnych oczach wysłannika inkwizycji dało sie zauwazyc cos na kształ satysfakcji i fanatyzmu na tle czegos co nie mogło byc niczym innym jak płonącym stosem.

-Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.. -zacytował wracajac wzrokiem do niziołka.
-Inkwzytor Bardus - przedstawił sie wyciagajac reke ku dosc nietypowej kobiecie lecz spoglądajac gdzies w dal. Nastepnie przywitał sie z reszta stojących naprzeciw niego osobnikow. wydawali sie tworzyc cos na kształt grupy swierzo pieczonych znajomych twarzy. - Niestety nie wiele moge wam pomoc bo dopiero co przybyłem do miasta. Za to ja z checia dowiem sie co sie tutaj dzieje. - powiedział spokojnie przygladajac sie skapanemu w blasku słonca miastu.

-Oto Tyś zawrzał gniewem, bośmy zgrzeszyli przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani. -powiedział ledwe słyszalnym głosem zwracajac swoja uwage na opartego o nagrzana sciane osłabioego człowieka.
-Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? - nastepnie wrocił do rozpoczetej rozmowy spoglądajac głeboko w oczy przestraszoemu halflngowi. -Wydaje mi sie ze przedstawiła sie tylko kobieta.. a stocie tu przede mna razem. - powiedział powli wyciagając ku niemu dłoń.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Czw 18:34, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Gando Zielarz

Patrząc w oczy inkwizytor zobaczył że było one różnego koloru. Lewe było brązowe, a prawie orzechowe. Kolory niby zblizone jednak było widać różnicę.
Ten człowiek wyglądał na obłąkanego. Wzbudzało to w halflingu niepokój, tam głęboko w środku. Bardzo nie podobało mu się to uczucie. Z jego twarzy zniknęły resztki niepewnego usmiechu. Gdy inkwizytor się odezwał Gando wziął się w garść i odpowiedział:
- Najemnik Gando. Obecnie na usługach lokalnej strazy miejskiej. Służę w sprawach obrony tego szlachetnego miasta będącego częścią potężnego imperium - wyciągnął dłoń do inkwizytora.
Czemu ten człowiek tak go straszy? Przecież nic mu nie zrobił.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Feawen Nailo




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: z dalekich krain

 Post Wysłany: Czw 18:43, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Feawen

-Wybacz Panie ale ja również sie nie przedstawiłam.Feawen Nailo.- powiedziała ściskając wyciagniętą dłoń Inkwizytora.Przy czym uśmiechneła się szelmowsko i spojrzała mu głęboko w oczy swoimi żółto kocimi ślepiami.
- Więc skierujmy się do tej karczmy aby omówić to wszystko co napotkało tych ludzi tutaj.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Czw 19:25, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Larandar

Wystąpił zaraz przedniego wychodząc za Niziołka. Rozejrzał się po swoich kompanach po czym podejrzliwie spojrzał na Inkwizytora.
Po chwili spojrzał mu prosto w oczy tak, że mógł zobaczyć jego różnego koloru oczy (srebrne i czarne). Po czym mocno uścisnął mu dłoń równocześnie mówiąc i fałszywie uśmiechając się:
- Ja jestem Larandar. Chodźmy się już schować przed tym słońcem, mi się już dość mocno dało we znaki. Pan przodem panie Inkwizytorze.
Puścił jego rękę i wskazał wejście do karczmy. Po czym czekał aż tam się skieruje.
 Powrót do góry »
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Czw 20:40, 12 Kwi 2007    Temat postu:

MG

We wnętrzu było znacznie przyjemniej. Przede wszystkim chłodniej. Uchylone okiennice wpuszczały przeciąg, ale nie dopuszczały ostrego słońca. Wewnątrz porobiono boksy, dające złudzenie prywatności. W każdym z nich był stół i dwie ławy, a wnętrze było czyste, utrzymane w stylu myśliwskim i drogie, nawet na pierwszy rzut oka. Obecnie wewnątrz było pusto, a w okolicy kręciła się, na oko, cała rodzina zajmująca się lokalem. Karczmarz pobieżnie ocenił gości po ubiorze, był człowiekiem. Podszedł bliżej i powiedział.
- Co podać dla szanownego przedstawiciela inkwizycji? Najlepsze wino i pieczeń z dzika czy może jarząbki w cieście? A dla straży przybocznej mogę zaproponować nieco tańsze, ale niewiele gorsze wino i coś bardziej treściwego, w końcu takie zajęcie wymaga siły i dobrego jadła. Niestety, noclegi są już zajęte. Mamy tu sporo gości na noc, zamorskich kupców i innych z daleka.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Antaroth




Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów



 Post Wysłany: Pią 17:01, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Inkwizytor Bardus

Dziwna barwa oczu sprowokowała inkwizytora i zainteresowała.. jego hipntyczny wzrok nie pozwalał odwrocic głowy Larandalowi i zdawał sie wwiercac gdzies wgłąb czaszki, wywołujac niemiłe uczucie mdłości, ktoremu towarzyszył przemarsz lodwych mrówek wzdłóż kręgosłupa.. w zimnych szarych oczach było jedynie niebywałe skupienie, kiedy sciszony głos człowieka w sile wieku, z przypruszonym siwizna zarostem, dotarł do uszu rozmówcy wywołując kolejna falę niepokoju:

-"Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy — przeciwstawia się porządkowi Bożemu. Ci zaś, którzy się przeciwstawili, ściągną na siebie wyrok potępienia, albowiem rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. Jest ona bowiem dla ciebie narzędziem Boga, prowadzącym ku dobremu. Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzania sprawiedliwej kary temu, który czyni źle. Należy więc jej się poddać nie tylko ze względu na karę, ale ze względu na sumienie. Z tego samego też powodu płacicie podatki. Bo ci, którzy się tym zajmują, z woli Boga pełnią swój urząd. Oddajcie każdemu to, co się mu należy: komu podatek — podatek, komu cło — cło, komu uległość — uległość, komu cześć — cześć" -To rzekłszy obrucił sie i wszedł do srodka.

W karczmie

-Nie trzeba słudze bozemu ni strawy lepszej, ni odpoczynku większego niz te zsyłane mu przez jego boga, wraz z jego słowem. Ci zas moi towarzysze nie należa do mojej gwardi przybocznej i troska o nich nie podlega mojej osobie.. -odparł inkwzytor. -Rad jednak bym był gdybys karczmarzu uraczył mnie kwartą zimnej wody i garscia orzechów.

-Twierdziłas ze tych ludzi spotkało cos co chciałabys omowic.. czy jest to zwiazane z czyms innym niz z karą boża? -skierował swoje słowa do elfki wpatrujac sie w jej zółte tęczówki oczu.
-Ciekaw też jestem czy wasza służba miastu nie ma inego podłoza niz utrzymanie pożadku posród cierpiącego susze pospolstwa. -zapytał z podejzeniem w głosie, zatrzymujac spojrzenie na sadowiacym sie za stołem halflingu.
-Przybyłem tu bo taki był zamysł mojego boga to ze staneliscie na mojej drodze nie jest przypadkiem.. zatrzymał swa wypowiedz rozgniatając szybkim uderzeniem siedzaca na stole dorodna muche. - pytanie brzmi: w jakim celu? - dodał.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Astro 12 Strona Główna » RPG » Susza WFRP1.5 [2] - sesja
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 9 z 14

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group